[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wszystkich, i oni o tym wiedzieli.
Pozwoliłam, by drzwi zamknęły się cicho za moimi plecami. Pędziłyśmy po czarnych jak
smoła schodach, przeskakując po dwa stopnie, aż dotarłyśmy na trzecie piętro. Nikłe światła
zamrugały na schodach. Generatory się włączyły.
Addie spojrzała na mnie, gdy złapała za klamkę. Skinęłam głową. Leciutko uchyliła drzwi
i zerknęła.
Dwóch strażników na końcu korytarza szepnęła. I o ile wiem, przynajmniej dwóch w
centrali. Otworzyła drzwi nieco szerzej. Widzisz, dokąd idziemy?
Przede mną ciągnął się biały korytarz. Pomimo chwilowej przerwy w zasilaniu strażnicy
nie sprawiali wrażenia zaniepokojonych. Znudzeni, opierali się o ścianę i rozmawiali cicho.
Po lewej stronie znajdowała się centrala monitoringu. Drzwi były otwarte, jeden strażnik
siedział przed wielkim komputerem, a drugi zaglądał mu przez ramię. Ich spokojne twarze (i
fakt, że żaden nie wyjął broni) świadczyły, że jeszcze nas nie dostrzegli na monitorach.
Dobrze.
Skinęłam na Addie.
Ja zajmÄ™ siÄ™ tymi dwoma.
Otworzyła drzwi. Przykucnęłam i przemknęłam obok niej, wskakując do centrali, gdy w
końcu korytarza huknął strzał. Strażnicy odwrócili się od komputera, sięgnęli po pistolety. Ale
byli zbyt wolni.
Strzeliłam dwa razy, trafiając jednego w pierś, a drugiego w szyję. Parę sekund pózniej
runęli na podłogę, a zaraz potem usłyszałam, jak upadło tych dwóch w korytarzu.
Powoli wypuściłam powietrze. Punkt pierwszy zrealizowany.
Odwróciłam się, by posłać Addie zwycięski uśmiech, ale zamarłam, gdy zobaczyłam jej
oszołomioną minę. Zamrugała i uniosła palce do skroni.
Była tam krew.
Przeskoczyłam nad strażnikiem i odsunęłam jej hełm. Krew wsiąkała we włosy, pokryła
moje palce, gdy szukałam rany.
Nie, w porządku powiedziała, roztrzęsiona. Odtrąciła moją ręką i poprawiła hełm.
To tylko draśnięcie.
Skinęłam głową, choć wszystko we mnie skręcało się ze strachu. Wyglądało to poważniej
niż tylko draśnięcie.
Addie przeciągnęła palcami po zakrwawionym czole i weszła do centrali, odpychając
nogą leżącego bliżej mężczyznę. Usiadła przy komputerze. Zaczęła wodzić palcami po ekranie,
a ja nerwowo krążyłam za jej plecami, wyglądając na korytarz, czekając na szturm strażników.
Byłam niewiarygodnie szczęśliwa, że kula nie trafiła jej wprost. Bez niej nie dałabym rady
dotrzeć na piętro medyczne ani uwolnić restartów. Jeśli tu utknę, Callum będzie siedział w tej
dziurze, dopóki nie znajdą go korpowcy.
Zacisnęłam rękę na futrynie, patrząc, jak Addie dotyka ekranu. Nagle znieruchomiała,
odchyliła się do tyłu. Otworzyłam usta, żeby spytać, co się dzieje.
Jasnoczerwone litery na ekranie oznajmiły: Drzwi otwarte .
Udało się powiedziała, podrywając się z krzesła.
Pobiegłyśmy korytarzem na klatkę schodową, energia rozsadzała moje ciało, gdy mózg
zrozumiał, że naprawdę może się nam udać.
Jak długo mam czekać?! zawołała Addie, gdy biegłyśmy po schodach.
Prawdopodobnie od razu pobiegniemy do promu.
Jak długo będziesz mogła odparłam, mijając piąte piętro. Ale jeśli strażnicy zaczną
nacierać, startuj. Znajdz kogoś innego, kto pokieruje drugim promem.
Dobra.
Zatrzymałam się przed drzwiami szóstego piętra i spojrzałam za Addie, która szła na
siódme. Uśmiechnęła się do mnie krzepiąco, chociaż widziałam krew sączącą się spod hełmu.
Wytarła ją, biegnąc po schodach.
Powodzenia! zawołałam. Zaśmiała się.
Myślę, że tobie bardziej się przyda. Ja zaraz będę miała wsparcie setki restartów.
Zniknęła za zakrętem. Zcisnęłam w dłoni pistolet i stanęłam twarzą do drzwi. Chwila
prawdy. Jeśli nie dostanę się do laboratorium, dla Calluma nie będzie nadziei.
Ktoś otworzył drzwi z drugiej strony i odskoczyłam, chwytając się poręczy, żeby nie spaść
ze schodów.
Na klatkę schodową wpadło trzech strażników z bronią gotową do strzału.
Zrobiłam unik, gdy pierwszy pociągnął za spust. Wycelowałam w jego nogę i uskoczyłam,
gdy głową naprzód runął ze schodów.
Oddałam drugi strzał, trafiając drugiego strażnika w brzuch, i wtedy kula trzeciego
szarpnęła moim ramieniem. Złapałam go za rękę, gdy chciał znowu strzelić, i wykręciłam mu
ją za plecy, przyciskając pistolet na strzałki bezpośrednio do pleców. Puściłam go, gdy stracił
przytomność.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Home
- Miller Henry Zwrotnik Raka 01 Zwrotnik Raka
- Farmer, Philip Jose Dayworld 01 Dayworld
- Bova, Ben Orion 01 Orion Phoenix
- Duncan, Dave Das Siebente Schwert 01 Der ZÜgernde Schwertkämpfer
- Brian Daley Coramonde 01 The Doomfarers of Coramonde (v4.2)
- x_Elizabeth Hoyt The Raven Prince [Prince 01] (2006)
- D H Starr [Wrestling 01] Wrestling With Desire [FP MM] (pdf)
- Francis Lebaron Magic The Gathering Masquerade Cycle 01 Mercadian Masques
- Debra White Smith [Lone Star Intrigue 01] Texas Heat (pdf)(1)
- Data Analysis Statistics An Introduction to Statistical Inference and Data Analysis
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- patryk-enha.pev.pl