[ Pobierz całość w formacie PDF ]
brakowało powietrza. Chciała się wyzwolić, ale przyciągnął ją jeszcze
mocniej. Wpadła w panikę i ugryzła.
Esteban uderzył ją w głowę na odlew. Zwaliła się na podłogę.
Tylko nie zębami, kurwo!
Z trudem łapała powietrze.
Dusiłam się spojrzała nań przepraszająco.
Złapał ją znowu za włosy i potrząsnął jak szmatą.
To najmniejsze twoje zmartwienie spojrzał na nią pustym wzrokiem.
Pod podłogą Cindy dygotała z przerażenia. Zacisnęła oczy, żeby
wstrzymać łzy. Słuchu jednak nie dało się wyłączyć.
Mam pewne plany związane z tobą, Rebecco usłyszała i zaraz potem
dobiegł ją śmiech, od którego poczuła mróz w całym ciele.
50
Tymczasem Kimmell, Jack i Harry spędzili cały dzień omawiając i
dopracowując plany działania w różnych wariantach: plan główny i
awaryjny. Każdy zasadzał się na tych samych trzech elementach: Jack i
Harry wychodzÄ… na zewnÄ…trz zgodnie z poleceniem porywacza, Kimmell
zostaje w hotelu, koordynuje akcję, pełniąc funkcję głównego łącznika. Do
dyspozycji są telefony i aparaty przywoławcze.
O dwudziestej drugiej, po kolejnej analizie, doszli do wniosku, że nic
więcej już nie wymyślą. Zamówili kolację do pokoju i posilali się w
milczeniu. Ciszę przerywały tylko wybuchy sztucznych ogni towarzyszące
zabawie na pobliskiej Duval Street, gdzie robiło się coraz tłumniej i głośniej.
Do północy i zapowiedzianego telefonu zostały już tylko dwie godziny.
Kimmell skończył jeść, odstawił talerz, odłożył serwetkę i wstał od stołu.
Właściwie nie palił dwa, trzy papierosy na rok i choć wyczerpał dziś
cały roczny limit, znów sięgnął po papierosa. Przeszedł do sąsiedniego
pokoju, aby jeszcze raz przejrzeć zdjęcia i dokumenty, jakby chciał, by
wszystkie zawarte w nich informacje wryły się w jego pamięć.
Jack z ojcem został przy stole. Gubernator patrzył na syna, który bez
apetytu kończył kolację.
Tak mi przykro, Jack powiedział z głębi serca. Jack nie był pewien,
do czego ojciec nawiÄ…zuje.
Mnie też odparł modlę się o Cindy, żeby wróciła do nas.
Ja też. To w tej chwili najważniejsze. Ale nie z tego powodu mi
przykro. Chciałbym ci coś opowiedzieć, musisz to wiedzieć słowa nie
przychodziły mu łatwo. To opowieść o chłopcu, od którego ciągle czegoś
wymagano, ciągle go naciskano, choć chłopak był naprawdę wspaniały.
Kiedy jednak nie spełnił wygórowanych oczekiwań, po prostu go
odepchnięto, rozumiesz mnie, Jack? A zresztą co tu dużo mówić! Gdy
sięgnę pamięcią, to zdaję sobie sprawę, że postępowałem wobec ciebie
okropnie. Wyobrażam sobie, że gdybyś był powiedzmy Michałem
Aniołem i gdybym raptem wszedł do Kaplicy Sykstyńskiej, pewnie
zlekceważyłbym freski na suficie i skarcił cię, że jeszcze nie zrobiłeś
malowideł na ścianach Harry zaśmiał się nerwowo i znów spoważniał.
Myślę ciągnął najtrudniejszą chyba spowiedz w życiu że po śmierci
twojej matki wszystkie ambicje ulokowałem w tobie, chciałem, żebyś był
ideałem, cokolwiek to znaczy. Nie ma innego wytłumaczenia. Przepraszam
cię za wszystkie cierpienia, których ci nie oszczędziłem. Dawno już
myślałem, żeby ci to powiedzieć.
Jack milczał, szukając w myślach słów, którymi mógłby wyrazić własne
uczucia.
Wiesz rzekł głosem drżącym ze wzruszenia poza porwaniem Cindy
jedyna sprawa, o której w ogóle jestem w stanie myśleć od dwóch dni, to jak
mógłbym ci podziękować za wystąpienie na procesie.
Wystarczy, jeśli mi wybaczysz odparł Harry z prostotą.
Jackowi serce się ścisnęło. Czy wybaczy? Sam chciał błagać ojca o
wybaczenie.
Wiem, że ty pokochasz Cindy, gdy ją poznasz powiedział, nie
znajdując innych słów.
Jestem pewien, że tak gubernatorowi zwilgotniały oczy.
Chłopcy wrócił Kimmell już czas. Zbieramy się.
Jack z ojcem wymienili pełne ufności spojrzenia. Czuli się silni jak
nigdy.
Do roboty! rzekł Jack, a gubernator tylko kiwnął głową. Przeszli do
sąsiedniego pokoju, gdzie Kimmell już wszystko przygotował. Obaj założyli
ciemne ubrania, na wypadek gdyby trzeba było się ukryć w mroku; adidasy,
gdyby musieli uciekać, i wdziali kuloodporne kamizelki, gdyby kryjówka
okazała się zawodna, a na ucieczkę mieli za mało czasu.
A to co? spytał Jack, gdy były agent zaczął mu przypinać dziwne
urzÄ…dzenie z bateriÄ… i drucikami.
To naprowadzacz, jednowatowy nadajnik, który automatycznie wysyła
przerywany sygnał, dzięki czemu w każdej chwili możemy sprawdzić, gdzie
jesteś. To na wszelki wypadek, gdyby wszystko zaczęło się przeciągać.
Kimmell umocował antenkę, podawał właśnie Jackowi broń, gdy
zadzwonił telefon komórkowy.
Była dokładnie północ.
Jack wziął głęboki oddech i sięgnął po słuchawkę. Kimmell powstrzymał
go.
Pamiętaj, spokojnie, rzeczowo i koniecznie powiedz, że chcesz
usłyszeć Cindy.
Jack skinął głową na znak, że rozumie, i włączył telefon.
SÅ‚ucham?
Jesteś gotów do zabawy, Swyteck?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Home
- E Michael Fisher & James Clifford Bird Aliens, the Other White Meat
- James Fenimore Cooper Oak Openings (PG) (v1.0) [txt]
- James Lee Burke Robicheaux 11 Purple_Cane_Road
- James Alan Gardner [League Of Peoples 07] Radiant
- Deveraux Jude Cykl James River 02 Oszustka
- James Patterson Alex Cross 03 Jack And Jill
- James Axler Deathlands 001 Pilgrimage to Hell
- James Axler Deathlands 038 Mars Arena
- James Axler Earthblood 03 Aurora Quest
- James Axler Deathlands 041 Freedom Lost
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- duzyformat.htw.pl