[ Pobierz całość w formacie PDF ]
A więc?
Bardzo bym chciała. Porozmawiamy na ten temat za parę dni.
Odprowadziła go do drzwi. Pocałował ją lekko w policzek i doradził:
Nie zapomnij...
Wiem. Zamknąć drzwi.
Ben uśmiechnął się szeroko. Wszystko będzie w porządku, pomyślał.
Jeszcze jedno, Kaylo powiedział niemal surowym głosem.
Tak, Ben? czekała cierpliwie.
Moje gratulacje z powodu sklepu. Jestem z ciebie dumny.
ROZDZIAA 8
Kayla otworzyła nagle oczy. Obróciła się i spojrzała na zegarek. Piąta trzydzieści nawet
nie świt. Wtuliła się w pościel. Mogła jeszcze pospać przynajmniej godzinę, gdyby tylko
zdołała zasnąć.
Na pró\no. Gdy zamykała oczy, otwierały się znów. Nigdy nie miewała takich kłopotów.
Zwykle natychmiast zasypiała kamiennym snem. Co stało się teraz? To przez Bena,
pomyślała. Jeśli chciała zrzucić na kogoś winę za swoją bezsenność, on był właściwym
kandydatem.
Mimo \e rozstali się w przyjazni, ubiegły wieczór nie zadowolił \adnego z nich. Znała
powód. Wcią\ ich znajomość przypominała przeja\d\kę górską kolejką, w górę i w dół, ze
szczytu w przepaść. Miała nadzieję, \e wspólny wyjazd im pomo\e. Ale zastanawiała się, czy
kiedykolwiek będą w stanie \yć ze sobą bez wstrząsów.
Wcią\ go pragnęła. To się nie zmieniło. Nawet teraz pamiętała, co czuła, gdy go
obejmowała, całowała, kochała się z nim. Doznawała wtedy czegoś nowego, nieznanego i
wspaniałego.
W takim razie dlaczego wszystko jest tak skomplikowane? Pytanie pozostawało bez
odpowiedzi. Ben zaprzątał jej myśli. Teraz ju\ na pewno nie zaśnie.
Wiec co robić? Z westchnieniem powzięła decyzję. Odrzuciła kołdrę i sięgnęła po
ubranie. Było tylko jedno wyjście.
Wygodny dres był jej codziennym strojem w Kalifornii. Słu\ył do wszystkiego, od tenisa,
przez zakupy, do odpoczynku w domu. Dziś spełni swą podstawową funkcję. Wło\yła
skarpetki, tenisówki, związała włosy i zeszła na dół.
Powietrze było krystaliczne i chłodne, doskonała pora na bieg. Rozpoczęła od rozgrzewki
w dół stromego wzgórza. Wiedziała, \e u stóp wzgórza płynie strumień.
Odetchnęła głęboko powietrzem przesyconym aromatem wiosny. W taki poranek mogła
biec bez końca. Przedarła się przez drzewa rosnące nad strumieniem i pobiegła wzdłu\
brzegu.
Potem strumień gwałtownie skręcił, spłynął po kamieniach i zwęził się tak, \e drzewa nad
nim niemal się stykały. Kayla zwolniła, szukając miejsca do przejścia i zachwyciła się
otaczającym ją pięknem. Słońce wynurzało się wolno zza horyzontu, pokrywając czerwienią
szczyty drzew, powietrze stawało się cieplejsze, a niebieskawa mgła podnosiła się znad
strumienia. Wszystko wyglądało tajemniczo i jak z innego świata. Zwolniła, zaczęła iść,
wreszcie się zatrzymała.
Mgła, która kłębiła się nad wodą, zdawała się przybierać kształty, gdy tak wznosiła się i
opadała, wirując w oszalałym tańcu. Serce Kayli zaczęło walić w piersi. Odczuła znajome
ukłucie na karku jak dotknięcie zimnej, wilgotnej ręki. Wiedziała, co się dzieje, i nie była w
stanie temu zapobiec.
Z mgły wyłaniała się kobieta. Kayla stała nieruchomo. Patrzyła, jak mgła przybiera
znajome kształty, sylwetki kobiety, w ubraniu z grubego, zielonkawo-szarego materiału.
Katherine bo nie ulegało \adnej wątpliwości, \e to ona patrzyła wprost na nią z
napięciem w oczach. Kayla oniemiała, stała jak zahipnotyzowana.
Nie było słychać \adnego dzwięku. Wydawało się, \e ucichło nawet bulgotanie
strumienia. Wreszcie Kayla zdołała wykrztusić:
Czego... czego... ty... chcesz ode mnie?
Mogłaby przysiąc, \e Katherine zamierzała odpowiedzieć. Jej oczy błagały o coś, ręka
wyciągała się ku Kayli, która chciała uciec, ale miała wra\enie, \e coś ją przyciąga ku tej
nieszczęsnej postaci.
Nigdy się nie dowiedziała, co mogłoby nastąpić. Nagły podmuch wiatru rozwiał mgłę i
Katherine zniknęła.
Kayla stała jak zamurowana. Cała dr\ała. Nie próbowała się ruszyć. Patrzyła na mgłę,
jakby czekając na coś jeszcze. Wreszcie przez opary przedarło się słońce.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Home
- 11 Child Maureen Zlota dynastia 11 Teraz i na zawsze
- Harper_R_P_Cooper_G_E_Handling Qualities and Pilot Evaluation_[1986]
- Baccalario_Pierdomenico_ _Kieliszek_trucizny
- Kimberly Kaye Terry Design of a Lifetime (EC)
- Burroughs Edgar Rice Tarzan 2 Powrót Tarzana
- Laurie King Mary Russel 08 Locked Rooms
- Sassy Mates 1 Scent of a Mate Mily Ta
- Celmer Michelle Królewskie zwić…zki 04 Na balu u ksić™cia (Gorć…cy Romans 899)
- Dana E Donovan The Witch's Ladder (pdf)
- Jeanine Berry Scent Of Magic
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- rafalstec.xlx.pl