[ Pobierz całość w formacie PDF ]
chciała tego słuchać?
- Bo ciÄ™ kocham.
- Och.
Nie była to może dokładnie taka odpowiedz, jaką miał nadzieję usłyszeć, ale cieszył się, że chociaż nie
uciekła.
- Możesz mi w końcu otworzyć tę cholerną bramę, czy będę musiał przez nią skakać?
Uśmiechnęła się z podejrzaną słodyczą.
- Myślisz, że dałbyś radę?
Obrzucił ją zachłannym, stęsknionym spojrzeniem.
- %7łeby się dostać do ciebie? Bez problemu - zapewnił.
- Chciałabym to zobaczyć... - drażniła się z nim. - Może jednak innym razem - dodała szybko, widząc,
że się podciąga.
Podeszła do skrzynki na murku, wstukała kod i zaraz potem brama otworzyła się z cichym skrzypie-
niem.
Garrett wkroczył, jak tylko się odrobinę rozchyliła, i nie tracąc czasu, podszedł do Kyry. Objął ją
mocno i otoczył ramionami tak ciasno, jakby się bał, że mu ucieknie.
- Boże, ależ ja za tobą tęskniłem - wyszeptał w jej włosy.
202
- Ja też tęskniłam. Bardzo...
- Kocham cię - mówił, niemal dławiąc się z emocji. Potem odchylił się lekko, spojrzał jej w oczy i
zatracił się w tym spojrzeniu. - Nigdy wcześniej nikomu tego nie mówiłem, chcę, żebyś to wiedziała
- Ale...
- Nawet moim byłym narzeczonym - zapewnił. - Może intuicja podpowiadała mi, że żadna z nich nie
jest tą jedyną? Za to tym razem jestem pewny. I nie boję się tego powiedzieć. Myślę, że zawsze
wiedziałem, że coś nas łączy, Kyra...
- Garrett... - zaczęła drżącym głosem.
- Pozwól mi skończyć - powiedział szybko. Chciał wreszcie wyrzucić z siebie to wszystko, co kłębiło
się w nim przez ostatnie dwa dni. - Ta noc w chatce... Nie wiesz nawet, ile to dla mnie znaczyło. Po raz
pierwszy od lat czułem, że żyję. I ty to sprawiłaś. Jesteś wszystkim, czego pragnę. Wszystkim, czego
potrzebujÄ™.
- Och, Garrett! - westchnęła.
- Jeszcze nie skończyłem.
- Przepraszam - uśmiechnęła się i zamrugała lekko, żeby zatrzymać łzy, cisnące się jej do oczu.
- Wiem, że nie chcesz wyjść za mąż - powiedział smutno. Tylko on wiedział, jak gorzka była ta
świadomość. Chciał ją poślubić. Założyć rodzinę, mieć z nią dzieci. Kłócić się i godzić, starzeć i
patrzeć jak powoli jej cudna twarz pokrywa się zmarszczkami. Pragnął tego nad wszystko, ale jeśli
ona nie chciała małżeństwa, będzie musiał jakoś sobie z tym poradzić. - Wiem, że nie chcesz dzieci i
postaram się to zaakceptować - ciągnął. - Ale chcę być z tobą, żyć z tobą. Nawet jeśli nie chcesz całej
203
reszty, chciałbym, żebyś była ze mną.
- Garrett... - jęknęła, kręcąc głową.
- Jeszcze chwila - poprosił i pocałował jej nos, żeby ją uciszyć. Bardzo chciał ją przekonać do swojego
planu. - Będzie nam dobrze razem - mówił. - Jestem tego pewien, będziemy się śmiali, kochali i
sprawimy, że nasze życie nabierze blasku.
- Wiem - wtrąciła się szybko.
- Słucham? - spojrzał na nią zdumiony, jakby zaskoczyła go jej nieoczekiwana zgoda.
- Powiedziałam tylko, że wiem, że będzie nam dobrze. - Uśmiechnęła się i położyła dłoń na jego
policzku. - Bo bardzo za tobą tęskniłam.
- Dzięki Bogu! - westchnął z ulgą i pocałował wnętrze jej dłoni.
- I chcę wyjść za ciebie za mąż - dodała.
- Naprawdę?! - Spojrzał na nią zaskoczony i zobaczył wszystko, czego tak gorąco oczekiwał. Serce
dudniło mu w piersi, a krew zwycięsko buzowała w żyłach.
- Naprawdę - zaśmiała się. -1 nie mam nic przeciwko dzieciom. Nawet całej gromadce. W ciągu
ostatnich kilku dni zrozumiałam, jak bardzo się myliłam co do niektórych spraw. Chyba dorosłam do
tego, żeby dostrzec, jak ważna jest rodzina.
- Och, Kyra, nawet nie marzyłem, by to usłyszeć...
204
- Przytuli! ją do siebie, a potem schylił głowę i pocałował tak czule i namiętnie, jak w marzeniach,
które towarzyszyły mu przez ostatnie dni.
Wtuliła się w niego i żarliwie odpowiadała na jego pieszczoty.
Po kilku długich chwilach, kiedy przerwali, żeby zaczerpnąć oddechu, odgarnął jej włosy z twarzy i
powiedział:
- Jest jeszcze jedna rzecz, o której powinnaś wiedzieć.
- Co takiego? - spytała z uśmiechem.
- Jestem bezrobotny - oświadczył. - Dziś rano poinformowałem zarząd Voltage, co sobie mogą zrobić
ze swoją pracą i wyszedłem.
- Tak się składa - zaczęła wolno, pragnąc jedynie, aby szybko skończyli ten wątek i wrócili do po-
przedniego zajęcia - że mam wejścia w Fortune TX. i Jeśli jesteś zainteresowany, twoja narzeczona
może szepnąć za tobą słówko.
- Cóż - westchnął zabawnie - moja narzeczona
na...
Zaśmiała się lekko. \
- Jestem pewna, że byłaby zadowolona, słysząc to. Kocham cię - zapewniła już poważniej. - Właś-
ciwie to wybierałam się, żeby ci to powiedzieć.
- A ja kocham ciebie. - Uśmiechnął się i powtórzył: - Kocham cię. Niezle to brzmi, prawda?
- Doskonale - potwierdziła.
205
Wyciągnęła ręce, objęła jego głowę i pocałowała go, starając się przelać w tę pieszczotę całe
szczęście, jakie wypełniało jej serce. Już nie bała się przyszłości. Wiedziała, że ona i Garrett zbudują
rodzinę, z jakiej Ryan Fortune mógłby być dumny.
W jednym końcu ogrodu Kyra i Garrett wśród pocałunków ustalali plany na przyszłość, a na drugim
jego skraju Emmett Jamison wolno spacerował po ścieżce, którą za życia tak często przechadzał się
Ryan.
Ledwie dostrzegał niedalekie zabudowania, zadbany ogród i wszystko to, co działo się wokół niego.
Zamiast tego rozpamiętywał odległe zdarzenia, znane tylko jemu.
Gotował się w nim gniew i z trudem walczył, żeby go opanować. Zatrzymał się na chwilę i zamyślony
spojrzał na niebo zasnute chmurami. Stał tak i wpatrywał się w obłoki, gdzie, wcale w to nie wątpił,
przebywał Ryan Fortune i spoglądał na niego z oddali.
Emmett zaczął zduszonym głosem mówić do człowieka, którego szanował i podziwiał za jego życia,
składając mu ważną obietnicę.
- Ciężko powiedzieć mężczyznie taką rzecz o swoim bracie - szeptał z bólem. - Lecz muszę to
uczciwie przyznać, Jason nie jest dobrym człowiekiem. Przykro mi, Ryan, z powodu całego bólu, ja-
kiego ci przysporzył w tym czasie, kiedy powinieneś był mieć nieco spokoju. - Serce Emmetta
zadrżało,
206
a jego duszę zalewało cierpienie, kiedy dokończył: - Obiecuję ci, że zrobię wszystko, i osobiście
dopilnuję, żeby Jason Jamison zapłacił za zło, które wyrządził.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Home
- H033. Marshall Paula Dynastia Dilhorne'ow 03 Maskarada mimo woli
- Musset Child of the Century
- Child_Composers
- Dynastia Kinca
- 072. Harper Madeline Tym razem na zawsze
- Burroughs, Edgar Rice Mars 11 John Carter of Mars
- 2005.11 Strange Phishing Stopping the Cross Site Authentication Attack
- Kingsley Maggie Nieoczekiwany powrót Zatoka gorących serc 11
- James Lee Burke Robicheaux 11 Purple_Cane_Road
- Kraszewski JI 11 Pogrobek
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bialaorchidea.pev.pl