[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zrujnować życie po tym, jak ja zrujnowałam życie jemu cztery lata temu. Bo, przepraszam,
czy nie obowiÄ…zujÄ… czasem jakieÅ› przepisy o przedawnieniu w kwestiach rujnowania cudzego
życia?
- Nie wydawało mi się, że to jakaś ważna sprawa - powiedziałam, patrząc na Setha ze
swoją najbardziej niewinną miną - taką jakie ćwiczyłyśmy z Sidney przed lustrem w jej
sypialni na wypadek, gdyby któraś z nas została przyłapana przez swojego chłopaka na
rzucaniu zachęcających spojrzeń innym facetom. - Sama dopiero co się dowiedziałam. I
wiesz, tamto z Tommym było tak dawno temu, że uznałam, że już dość wody upłynęło w
rzece i tak dalej.
Mamo, dzięki za podpowiedz.
Ale widziałam wyraznie, że dla Setha wcale nie upłynęło dość wody w rzece.
Tego się jakoś spodziewałam.
- Mój brat stracił szanse na jakiekolwiek stypendium przez to, co tamten facet zrobił! -
krzyknÄ…Å‚ Seth.
- Wiem - przyznałam. - Nie uważasz jednak, Seth, że Tommy został za to już
wystarczajÄ…co ukarany?
- Niby jak? - spytał Seth. - Tym, że ktoś na ścianie sali gimnastycznej gimnazjum
napisał, że to świr? Uważasz, że to wystarczy za to, co zrobił Jake'owi?
- Przecież wygnaliście go z miasta - wtrąciła się Jenna Hicks, zakładając słuchawki
swojego iPoda.
Seth rzucił jej szybkie spojrzenie.
- Tommy Sullivan sam uciekł z tego miasta - powiedział.
- Tak - mruknęła Jenna. - Bo byście go zabili.
- Hej, bez przesady - zaprotestował Dave. - To nieprawda. Jenna się zaśmiała.
- Jasne - powiedziała z ironią. A potem włączyła muzykę, więc dalszej rozmowy już
nie mogła słyszeć.
Pozazdrościłam jej.
- Ludzie! - Pani Hayes ostro zaklaskała w dłonie. - Wystarczy już tego! Mamy jeszcze
mnóstwo pracy! Zajmijcie miejsca, i... Panno Hicks. Panno Hicks! - Jenna wyłączyła iPoda i
spojrzała na nią ze znużeniem. - Jeśli jutro wieczorem nie pojawisz się z męską eskortą, nie
zostaniesz dopuszczona do udziału w konkursie. Czy to jasne? Jenna przewróciła oczami.
- Tak, proszÄ™ pani.
Wszyscy szybko stanęliśmy na swoich miejscach, faceci po jednej stronie sceny,
dziewczyny po drugiej. Kiedy tylko znalazłyśmy się poza zasięgiem słuchu Setha i Dave'a,
Sidney uszczypnęła mnie i syknęła:
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że Tommy wrócił? To wielka rzecz!
Chciałam już odszepnąć: Myślałam, że już wiesz. Wczoraj na plaży sama
powiedziałaś o nim: ciacho .
Ale przypomniałam sobie, że przecież zdążyłam skłamać i powiedzieć jej, że ten facet
to jakiś znajomy Liama z obozu piłkarskiego.
Poważnie, człowiek zaczyna mieć problem, kiedy sam się gubi we własnych
kłamstwach.
Coś, z czego najwyrazniej zdawał sobie sprawę Tommy. I co niewątpliwie postanowił
wykorzystać w ramach tego diabolicznego planu zrujnowania mi życia.
Więc zamiast tego powiedziałam tylko:
- Myślałam, że to bez znaczenia.
- Kpisz sobie? - odszepnęła Sidney. - Nie zdziwiłabym się, gdyby chłopcy zaplanowali
jakąś kocówę.
Coś ścisnęło mnie w żołądku. Bo w języku Quahogów kocówa to rzucenie się na
faceta i pobicie go. (W dawnych czasach najpierw ofierze zarzucało się koc na głowę, żeby
nie wiedziała, kto ją bije. Teraz już nie zawracają sobie tym głowy, skoro większość gliniarzy
w Eastport to byli Quahodzy, a Quahog nie zaszkodzi przecież innemu Quahogowi.)
- To barbarzyństwo - szepnęła Jenna Hicks, która nas podsłuchała.
- Tak. - Morgan była blada, ale stanowcza. - Akt przemocy nigdy nie rozwiązuje
sprawy.
Sidney spojrzała na nie, potem na mnie, a następnie wybuchła śmiechem - pewnie z
powodu naiwności Jenny i Morgan.
Udałam, że się do tego śmiechu przyłączam. Ale w gruncie rzeczy nie widziałam w tej
sytuacji nic śmiesznego. Przede wszystkim miałam ochotę zamordować Erica za to, że w
ogóle poruszył temat Tommy'ego. Czy on zwariował? Jak na faceta, który twierdzi, że tak
bardzo chce ze mną chodzić (oficjalnie chodzić... a nie tylko całować się za zapasowym
generatorem prądu), wybrał sobie naprawdę ciekawą metodę, żeby mnie do tego zachęcić.
No ale z drugiej strony, Eric nie ma pojęcia, że zaledwie wczoraj wieczorem
walczyłam z pragnieniem wsadzenia języka Tommy'emu w usta.
Może jednak domyślił się - jakimś szóstym zmysłem zazdrosnego chłopaka - i dlatego
tak się starał załatwić Tommy'emu gwałtowny zgon.
Bardzo trudno mi było skoncentrować się podczas reszty próby. Seth był naprawdę nie
w humorze - czułam, jak biceps tężeje mu za każdym razem, kiedy wsuwałam dłoń pod jego
ramię, żeby mógł mnie zaprowadzić na wyznaczone miejsce na scenie... I byłam całkiem
pewna, że nie robi tego po to, żeby zaimponować mi swoimi mięśniami, ale dlatego, że tak się
nakręcił.
Nie odezwał się już do mnie na ten temat, a ja miałam nadzieję, że to dlatego, iż zaczął
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Home
- Cabot_Meg_ _Top_modelka_02_ _Nie_chce_byc_dziewczyna_z_wybiegu
- 27_Funkcjonowanie rolnictwa w systemie agrobiznesu
- Dragonwall Troy Denning
- Francis Lebaron Magic The Gathering Masquerade Cycle 01 Mercadian Masques
- 211. Hammond Rosemary Uczć…c sić™ miśÂ‚ośÂ›ci
- Mayo Margaret Kocham Adama
- Adam Fitzroy Dear Mister Pres
- Einstein A The meaning of relativity (Princeton, 1921) (103s) PPop
- (42) Olszakowski Tomasz Ikona z Warszawy
- Devin Knight & Jerome Finley Cloud Busting Secrets
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- patryk-enha.pev.pl