[ Pobierz całość w formacie PDF ]
na Setha. Niebywałe: mężczyzna zrobił jej obiad! Nigdy w życiu jej się
coś podobnego nie zdarzyło. I nagle poczuła łzy pod powiekami. Zaczęło
ją ściskać w gardle. Oparła się łokciami na stole i ukryła twarz w dłoniach.
- Co się stało, Hanno? - Seth wstał z krzesła, podszedł i objął ją
ramieniem. Pocałował w czubek głowy.
Ona wzdychała i nic nie mówiła. Przykląkł obok niej.
- No, maleńka. Jestem przy tobie. Zerknęła w dół.
- Wiesz... - znów schowała twarz - kiedy kochaliśmy się... Ja
pierwszy raz ... Bo nigdy jeszcze...
Nie mogła tego dokończyć. Było to dla niej za trudne. Znowu
zerknęła, aby sprawdzić, czy on zrozumiał i czy się z niej nie będzie śmiał.
80
RS
- Hanno. - Posadził ją sobie na kolanach. - Masz dwadzieścia sześć
lat, byłaś mężatką, masz dzieci i mówisz, że nigdy...
- Nigdy - ucięła. Nie chciała, żeby wyraznie nazwał to, co jej się
nigdy dotąd nie zdarzyło.
Ujął jej twarz w dłonie i obrócił ku sobie.
- Popatrz na mnie.
Ujrzała w jego oczach powagę i czułość. Odetchnęła z ulgą.
- Naprawdę dziwnego miałaś męża. - Pokręcił głową. - I właściwie
dlaczego za niego wyszłaś?
Położyła głowę na jego ramieniu.
- Hm, dlaczego... - Wzruszyła ramionami. - Z braku doświadczenia, z
poczucia zagubienia... - Sięgnęła po kieliszek i upiła łyk wina. - Mama
ciężko zachorowała, kiedy kończyłam szkołę średnią. Musiałam się nią
dużo zajmować. Ojciec od paru lat już nie żył. Nie miałam czasu na
randki, prywatki, poznawanie rówieśników. ..
- A więc nie poznałaś Brenta w szkole? Uśmiechnęła się smutno.
- O, nie. Było to w rok po maturze, gdy właśnie umarła mama. A
Brent przeprowadził się z Dallas, bo w Ridgewater powstawała filia
handlu nieruchomościami, którą miał pokierować... Spodobałam mu się i
bez przerwy mnie nachodził. Był miły, przystojny i wytrwały. No i
zakochałam się w nim. Ożenił się ze mną być może dlatego, że nie miał
nic lepszego do roboty w tym miasteczku... Przed ślubem nie poszliśmy do
łóżka. - Spojrzała na Setha. - Miałam swoje głupie zasady.
- Ach, te zasady... - westchnÄ…Å‚ Seth. - Testujesz byle auto przed
kupieniem, a nie sprawdzasz człowieka, z którym miałabyś spędzić życie.
81
RS
- No właśnie - skinęła głową. - Dość prędko się okazało, jak jesteśmy
zle dobrani. Banalna historia... W dodatku on awansował i zaczął sporo
wyjeżdżać. I oczywiście miewał różne kobiety. A ja już zaszłam w ciążę i
potem urodziłam blizniaczki, to mnie przykuło do... Banalna historia -
powtórzyła. - Ale nauczyłam się nie zwracać uwagi na ten... na ten aspekt
życia... Teraz, po lekcji z tobą - pokręciła głową - nagle dotarło do mnie,
jak byłam stratna... A wiesz, Seth... - zmieniła ton na figlarny - zacznę
chyba pilnie chodzić na różne randki, bo...
Zrozumiał, że chce się z nim podrażnić. Uniósł więc teatralnie brew i
pogroził jej palcem.
- Pamiętaj, że można przedobrzyć! Co za dużo, to niezdrowo.
- Za dużo? Jakie za dużo? - wzruszyła ramionami. - Pierwszą randkę
miałam dopiero teraz, a drugą...
Nie zdążyła nic więcej powiedzieć, bo nakrył jej usta swoimi. I długo
całowali się, zapominając o stygnącym na stole obiedzie.
- Seth - uniosła w pewnej chwili głowę. Popatrzyła mu w oczy i
znów powtórzyła jego imię. - Seth... Chodz. - Próbowała zejść z jego
kolan. - Chodz, pójdziemy to znowu zrobić.
Uśmiechnął się i zmarszczył czoło. Przytrzymał ją za ramię.
- Wiesz, skarbie, że możesz na mnie zawsze liczyć, ale... Najpierw
powinnaś chyba coś zjeść? Musisz nabrać sił przed nocą.
- O? - uśmiechnęła się z mieszaniną rozczarowania, nadziei i
nieśmiałości.
- Tak, tak - pokiwał głową. - Najpierw obowiązki, potem
przyjemności... Ktoś musi zjeść to - pokazał głową talerze - nad czym się
tak natrudziłem.
82
RS
Niedzielny poranek nadszedł o wiele za szybko. Hanna spała na
brzuchu, z głową głęboko wtuloną w poduszkę. Leżąc obok, Seth
obserwował delikatne wznoszenie się i opadanie jej ramion.
Powstrzymywał się przed chęcią ucałowania nagiej skóry. Musiał się
hamować przed potrzebą wsunięcia ręki pod kołdrę i pogłaskania pleców,
pośladków, nóg. O tak, najchętniej w ogóle by ją zaraz obudził i...
Nie, nie, niech sobie pośpi.
Z wielu powodów należy jej się wypoczynek. Zrywa się przecież tak
wcześnie do tych drożdżówek... A dziś niedziela, dzień wolny od
wypieków. No a poza tym i tak mają cały dzień dla siebie. Maddie i Missy
wracają podobno dopiero po południu.
W tym momencie Hanna westchnęła i poruszyła się. Zaszeleściła
pościel, gdy przewracała się na plecy. Otworzyła oczy i zamrugała. Przez
chwilę wydawała się zdezorientowana.
- Dzień dobry - powiedział Seth, unosząc głowę.
- A więc to nie sen...
Wsparł się na łokciu, pochylił i pocałował ją delikatnie najpierw w
górną, potem w dolną wargę. Ona przymknęła oczy, uśmiechnęła się i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Home
- Hambly, Barbara Night's Edge 1 Night's Edge
- 007._Cartland_Barbara_ _Najpiękniejsze_miłości_07_ _Znudzony_pan_młody
- TT Barbara Donlon Bradley A Portrait in Time
- Barbara Elsborg Digging Deeper (pdf)
- 127. Delinsky Barbara Czlowiek z Montany
- Cartland_Barbara_ _PowrĂłt_syna_marnotrawnego
- Barbara Frale Templariusze i całun turyński
- Cartland Barbara Raj odnaleziony
- C Howard Robert Conan barbarzyńca
- Frank Herbert The Green Brain
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- agniecha649.htw.pl