[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pierwszym chłopakiem Joem, a trwało to dość długo, Julia powzięła
niezłomne postanowienie, że nie pójdzie z nim do łóżka. Miała głęboko
zakarbowane w świadomości przekonanie, że  jeśli mu dasz, to go
stracisz". Wierzyła niezachwianie, że gdyby stało się to przed ślubem, Joe
przestałby jej ufać i sądziłby, że zadziera kiecki przed każdym, kto się
nawinie. Sama nie wiedziała, skąd wzięło jej się to powiedzenie:
 zadzierać kiecki"; było wulgarne, wcale do niej nie pasowało i nie miało
nic wspólnego z miłością. Musiała je usłyszeć od swojej ciotki, która użyła
go, mówiąc o jakiejś służącej. Jej ciotka taka była.
Joe zaczął studiować i na uniwersytecie poznał jakąś sympatyczną
dziewczynę. Kiedy poinformował Julię, że ich nieoficjalne zaręczyny
należy puścić w niepamięć, Julia zapytała z bólem:  Czy ona... noo... sypia
z tobą?", a Joe roześmiał się wtedy beztrosko i odpowiedział, że życie
studenckie raczej nie stwarza okazji, aby dosłownie ze sobą sypiać, ale
jasne, że się kochają.
Julia, która była wtedy dziewczyną dwudziestoletnią, uznała wówczas, że
może jej zasady są zbyt surowe. Jednak przez następne pięć lat jedynymi
osobami, przy pomocy których dokonać się mogła jej inicjacja, byli jacyś
pijani mężczyzni albo tacy, którym chodziło o inną dziewczynę, a ją
traktowali jako namiastkę. I nagle okazało się, że przeszło parę lat, a ona
wciąż nie miała pojęcia, jak to jest, kiedy poruszy się ziemia, kiedy dzikie
krzyki wspólnej rozkoszy łączą się i drgają w powietrzu. Myśl o tym
napawała ją smutkiem.
Ale było przecież tyle innych spraw, o których musiała myśleć: że trzeba
pożyczyć pieniędzy; że do niej należy zorganizowanie biura podróży tak,
żeby różniło się od innych,
Linia Centralna
317
że trzy razy na rok wyjeżdża za granicę, żeby sprawdzić, jak tam się
sprawy mają. Poza tym musiała zdobyć mieszkanie i trochę je
wyremontować; dbać o ciotkę i o ojca i odwiedzać ich regularnie,
opowiadać im różne wesołe historyjki oraz pobłażliwie wysłuchiwać ich
skarg i narzekań na rozmaite dolegliwości. No i chodziła też do teatru, z
Milly i Paulą urządzały sobie wykwintne wspólne kolacje, suto zakrapiane
winem i naprawdę nie wiadomo kiedy minęło tyle lat, a ona nie zdążyła
nawet się z nikim przespać.
Teraz jednak zaczęło to być ważne. Julia poznała naprawdę bardzo
sympatycznego człowieka zajmującego się sprawami wydawniczymi...
Poznała go pewnego wieczora w ubiegłym roku, kiedy z notesem w ręku
odwiedzała nocne kluby w pewnej zagranicznej miejscowości
wypoczynkowej, chcąc zorientować się, jaka tam panuje atmosfera. Było
jej to potrzebne do pracy nad folderem reklamowym na przyszły rok.
Michael siedział w jednym z tych klubów i przyglądał się jej pracy.
Poradził jej, żeby tego miejsca nie uwzględniała, ponieważ drinki są tu
zbyt drogie, a program rozrywkowy na żenującym poziomie. Razem
odwiedzili jeszcze kilka klubów, a pod koniec tej pracowitej nocy zaprosił
Julię do siebie na drinka. Już miała się zgodzić, kiedy nagle z
przerażeniem uświadomiła sobie, że zupełnie nie będzie wiedziała, jak się
ma zachować. No więc tak, miała dwadzieścia osiem lat i nie wiedziała,
czy powinna położyć się nago na łóżku, czekając, aż on przejawi
inicjatywę; czy może powinna go rozebrać; czy ma poruszać się w górę i
w dół podczas stosunku, czy może w kółko. Aatwo było powiedzieć, że
nauczy się tego w swoim czasie, ale jak można w ciągu dwóch minut
nauczyć się tego, czego należało się uczyć przez ostatnie dziesięć lat?
Niedbale odparła, że dziękuje, i konsekwentnie odmawiała także w
pozostałe dni tygodnia pod pretekstem, że nie bawią jej przelotne
przygody. Miała nadzieję, że sprawi to wrażenie, iż ona traktuje te sprawy
poważnie, i wydawało się, że Michael uznał to za rozsądne
wytłumaczenie. Nie
318
Linia Centralna
mieszkał w Londynie, ale już chyba sześć razy odwiedzał ją w czasie
weekendów. Trzy razy zdołała mu wmówić, że ktoś do niej przyjechał,
więc nie może zaprosić go na noc. Potem dwa razy powiedziała, że ma
masę pracy, i w ten sposób udało jej się wykręcić. Wreszcie, ostatnim
razem zaprosiła go do siebie na kolację i już miała na końcu języka swe
zwykłe wymówki, kiedy on łagodnie przytrzymał ją za rękę.
- Pasujemy do siebie oboje - powiedział.
- Tak, oczywiście - niemal niechętnie przyznała mu rację-
- Więc dlaczego wciąż trzymasz mnie na dystans? - zapytał.
Był tak delikatny i wyrozumiały, że gdyby mu wtedy powiedziała, co ją
dręczy, na pewno by zrozumiał i wszystko byłoby dobrze. Więc dlaczego
nie mogła? Bo bała się, że się ośmieszy. Miała poczucie, że jest dorosłą,
inteligentną osobą, pod każdym względem z wyjątkiem tego jednego. Nie
chciała odsłaniać przed nim obszarów swej największej wrażliwości. Bała
się także, że rzecz cała może być kłopotliwa i bolesna. Była już w takim
wieku, że pozbawienie jej dziewictwa mogło nawet okazać się
niemożliwe. Aż strach pomyśleć, co by to było.
Starała się zyskać na czasie.
- Następnym razem, jak przyjedziesz do Londynu, możesz mieszkać u
mnie przez cały weekend - powiedziała. -Bardzo bym tego chciała. Teraz
chyba po prostu nie jestem jeszcze na to gotowa, a poza tym uważam, że
dorośli, wolni ludzie nie muszą uciekać się wobec siebie do wymówek,
prawda?
Zgodził się z tym i zaczęli rozmawiać o innych sprawach, a on przez cały
czas trzymał rękę na jej szyi, raz po raz ją całował i powtarzał, ile dla
niego znaczy. Julia zaś myślała w głębi duszy, że może uda jej się pozbyć
dziewictwa, zanim on znowu za kilka tygodni tu przyjedzie, i wtedy już
wszystko potoczyłoby się, jak należy.
-Linia Centralna
319
Wcale nie jest łatwo znalezć kogoś do łóżka na czas ściśle określony, w
ściśle określonym terminie, bez oczekiwań i bez zobowiązań. Julia była na
przyjęciu, gdzie zachowywała się w sposób skandaliczny i wyzywający
wobec biznesmena, który bawił w Londynie tylko przez parę dni i miał,
jak twierdził, bezmiary wolnego czasu. Zdołała nawet zaciągnąć go do
siebie do domu. StojÄ…c w Å‚azience i przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ swemu odbiciu w
lustrze, zastanawiała się, czy dla kogokolwiek innego było to równie
straszne przeżycie jak dla niej. Facet był wyjątkowo głupi, cały czas
zaśmiewał się z własnych dowcipów i był mocno podpity. Jego miłosne
zapały były dość niewybredne i polegały na tym, że niespodziewanie i
boleśnie wciskał jej dłoń pod sukienkę. Julia uważała jednak, że lepiej
uczyć się na kimś okropnym. Starannie myła zęby, aby przystąpić do tego
pięknego aktu w pełni przygotowana i pociągająca.
Kiedy wróciła do salonu, facet spał już na sofie i żadne gruchanie ani
nawet krzyki nie były w stanie go obudzić. W końcu zdjęła mu buty,
narzuciła na niego koc i wściekła poszła spać. Rano musiała zrobić mu
śniadanie, zapewniając, że żona o niczym się nie dowie, i dając do [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dona35.pev.pl