[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Owszem. Przesyła pozdrowienia i prosi o telefon.
Alexis nie zdążył odpowiedzieć, bo do pokoju weszła jego
młodsza siostra. Zoe zauważyła jednak, że się skrzywił. Może
dlatego, że Christa przekazała mu w towarzystwie wiadomość
od przyszłej narzeczonej? Ale jeśli Ledy nie było wczoraj w
Grecji, to nie z nią spotkał się wieczorem, zauważyła
zadowolona Zoe. Chociaż może mieć mnóstwo przyszłych
wybranek, czekających na każde jego skinienie. Jedno jest
pewne: ja nie jestem jednÄ… z nich.
Zoe nalegała, by przy posiłku rozmawiali w swoim
języku. Odrzucono jednak jej propozycję. Wszyscy
Theodorou mówili płynnie w obu językach, podczas gdy jej
znajomość greckiego wciąż była niewielka. Lepiej więc móc
rozmawiać z nimi po angielsku niż przesiedzieć całą kolację w
ciszy, przyznała w końcu. Po raz pierwszy jednak czuła się jak
intruz.
Alexis zapewnił Sofię, że Christa i David mogą dołączyć
do wycieczki.
- Będzie tylko kilkoro znajomych - powiedział. - %7ładnych
rozmów o interesach. Chcę trochę odpocząć.
- Może powinieneś zaprosić Ledę? - spytała po angielsku
Christa. - To byłaby dla was cudowna okazja, żeby pobyć
trochę razem - dodała.
- Nie miałem takiego zamiaru - odpowiedział przez
zaciśnięte zęby. - Już cię prosiłem, żebyś trzymała się z dala
od moich prywatnych spraw. Sam wybiorÄ™ sobie partnerkÄ™,
gdy nadejdzie właściwy czas.
- Oczywiście - przytaknęła wcale nie zbita z tropu. -
Tylko nie czekaj zbyt długo.
- Jutro o północy zaczyna się Wielki Tydzień - wtrąciła
Sofia, zanim Alexis zdążył dać ujście gniewowi, tlącemu się w
jego oczach. - Niektórzy, bardziej religijni, będą pościć przez
cały ten czas. My jednak pościmy tylko w ostatnich dniach.
Ty oczywiście nie musisz obywać się bez mięsa.
Właściwie, skoro Zoe nie zamierzała tu zostać tak długo,
nie miało to większego znaczenia. Zaprotestowała jednak.
- Wolałabym postępować zgodnie z tradycją.
- Chyba więc należy wspomnieć - powiedział bez gniewu
Alexis - że w Wielki Piątek obowiązuje nas całkowity post.
Tej tradycji też chcesz się poddać?
Przypomina mi o wyjezdzie, pomyślała ze smutkiem.
Tylko duma powstrzymała ją od płaczu.
- Dlaczego nie? Ja też jestem chrześcijanką.
Alexis tylko skinął głową. Zoe na wszelki wypadek nawet
nie spojrzała w stronę Christy. Kobieta mogła zle
zinterpretować jej chęć uczestniczenia w greckich obrzędach.
Już domyślała się uczuć Zoe i zle by się stało, gdyby upewniła
siÄ™ w swoich podejrzeniach.
Dziewczyna nie zdziwiła się więc, gdy Christa po kolacji
zaproponowała jej przechadzkę. Alexis natomiast wyglądał na
zaskoczonego. Nie zaprotestował jednak. Zostawiły go
zamyślonego w salonie, ze szklaneczką brandy.
Christa zwlekała chwilę z nawiązaniem rozmowy na
temat, którego Zoe i tak się spodziewała. Mówiła spokojnie,
lecz ton wypowiedzi nie pozostawiał żadnych wątpliwości.
- ChcÄ™ ciÄ™ ostrzec przed zadurzeniem siÄ™ w moim bracie -
zaczęła. - Wiem, że to przystojny mężczyzna, ale nie ma
szans, żeby zaczął cię traktować inaczej niż jako pracownicę.
- Dlaczego uważa pani, że się w nim durzę? - spytała
spokojnie, starając się nie okazać gniewu ani skruchy. -
Minęło zaledwie parę godzin od pani przyjazdu.
- To wystarczająco długo, by zauważyć, jak reagujesz
nawet na jego imię... - przerwała w poszukiwaniu właściwych
słów. - Chcę jedynie oszczędzić ci bólu, Zoe - powiedziała w
końcu. - Alexis może poświęcać ci czas, może nawet zdobyć
się na szczególną uprzejmość ze względu na dobro Sofii, ale
to nic nie znaczy. Reaguje na ciebie jak mężczyzna, sama to
widzÄ™. Oni tak reagujÄ… na Å‚adnÄ… buziÄ™ i zgrabnÄ… figurÄ™, ale to
nic nie znaczy. Natomiast zachęcanie...
- Czy pani sugeruje, że jeśli Alexis dostrzeże dogodną
sposobność, to z niej skorzysta? Pominąwszy moją moralność,
nie ma pani najlepszego zdania o swoim bracie - zauważyła
Zoe sztywno.
- Jeśli chodzi o seks, wszyscy mężczyzni są tacy sami -
powiedziała z uśmiechem Christa.
- Mąż pani również?
- Oczywiście. David nie jest bardziej odporny na pokusy
cielesne niż jakikolwiek inny mężczyzna.
- To bardzo cyniczne spojrzenie na świat.
- Sądzę, że bardzo realistyczne. Jesteś atrakcyjną, młodą
dziewczyną i nie kryjesz swoich uczuć dla mojego brata.
Dlaczego nie miałby skorzystać z okazji?
Zoe zawstydziła się, że jej uczucia nie są żadną tajemnicą.
- Czy nie byłoby zatem roztropniej zatrudnić opiekunkę
nie budzącą pokus? - spytała.
- Znalazłam nawet parę osób, pasujących do tego opisu,
ale nie były odpowiednie z innych względów - przyznała
Christa. - Wybrałam ciebie spośród wielu kandydatek, bo
wydałaś mi się dość poważna i odpowiedzialna. Już
przywiązałaś do siebie Sofię i sadzę, że ją polubiłaś. Chcę
jednak, żebyś pamiętała, po co tu jesteś i że łatwo możesz
zostać zwolniona.
- Nawet jeśli to unieszczęśliwi Sofię?
- Szybko zapomni o tobie! - powiedziała rozłoszczona
Christa.
- Przepraszam - szepnęła skruszona Zoe. - Nie powinnam
tego mówić.
- To prawda - zgodziła się kobieta i zawiesiła głos. - Nie
chcę, żeby to zabrzmiało brutalnie - podjęła po chwili
rozmowę i spacer - ale nic nie wyjdzie z twojej zażyłości z
Alexisem.
- Wiem o tym - powiedziała w końcu Zoe. - I nie musi się
pani o to martwić. - Dalsze zaprzeczanie własnym uczuciom
nie miało sensu. - Nie zamierzam interesować się takim
człowiekiem, jak Alexis Theodorou, tak jak i on nie zamierza
zniżyć się do mojego poziomu!
- Przy kolacji mówiłaś mu po imieniu - drążyła dalej
Christa. - Nie byłoby to możliwe bez jego zgody. On nie ma
zwyczaju zachęcać ludzi do poufałości. To dowodzi, że
traktuje cię inaczej niż resztę służby. Sądzę, że możemy
przyjąć jego zainteresowanie tobą za oczywiste. Dopilnuj
tylko, żeby na tym się skończyło.
Doszły właśnie do małej świątyni, gdy Christa,
zadowolona z przeprowadzonej rozmowy, zaproponowała
powrót. Zoe została nieco z tyłu. Nie chciała ciągnąć dalej tej
przykrej konwersacji. Kim w końcu była ta kobieta, by
oceniać jej zachowanie i narzucać swoje zasady? Może dzięki
niej zdobyła tę pracę, ale to Alexis był jej szefem.
Alexis. Zawsze wszystko się do niego sprowadzało.
Christa orzekła, że jest nią zainteresowany. Tu także się
myliła. Alexis był jedynie zainteresowany tym, jak uwolnić
siÄ™ od niewygodnej sytuacji.
Znalazły go w salonie. Powiedział, że Sofia poszła się już
położyć. Przyjrzał się im podejrzliwie.
- Spacer był przyjemny? - zapytał.
- Bardzo - odparła jego siostra. - Jestem już trochę
zmęczona. Nie pogniewasz się, jeśli pójdę w ślady Sofii?
- Oczywiście, że nie. Jutro będzie dość czasu na
rozmowy.
- Ja też już powiem dobranoc - wtrąciła Zoe.
- Za chwilę - rozkazał Alexis. - Chciałbym z tobą
pomówić.
Christa zatrzymała się w pół kroku. Niepewnie spojrzała
na brata. Potem posłała Zoe wymowne spojrzenie.
Dziewczyna nawet nie mrugnęła. Christa nie mogła zostać,
jeśli nie chciała być posądzona o wścibstwo. Z kwaśną miną
poszła więc do pokoju.
Alexis zaproponował Zoe, by usiadła, i wstrzymał się z
rozmową, dopóki drzwi nie zamknęły się za jego siostrą.
Dziewczyna próbowała opanować skurcze żołądka. Mógł
mieć jej do powiedzenia tylko jedno - ma się spakować i
odejść.
- Co powiedziała ci Christa? - Przeszywał ją spojrzeniem
czarnych oczu.
- Po prostu spacerowałyśmy.
- Nie wierzę. Zdradził cię wyraz twarzy, gdy wróciłyście
do pokoju. Chcę wiedzieć, co ci powiedziała.
- Dlaczego jej o to nie spytasz?
- Pytam ciebie i żądam odpowiedzi! - powiedział
dobitnie.
- Nikt ci niczego nie odmawia, co? Tym razem siÄ™
rozczarujesz! Jeśli chcesz wiedzieć, co mi powiedziała, sam ją
zapytaj! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dona35.pev.pl