[ Pobierz całość w formacie PDF ]
czarną noc na dalszym planie. Kierowca zniknął w ciemnościach. Czekała na ukazanie się i
jego sylwetki na tle jasności.
Upłynął kwadrans. Nie wrócił. Zrozumiała, że w ogóle nie wróci.
Wysiadła z taksówki i pobiegła do poczekalni zatelefonować. Zadzwoniła do domu.
Odpowiedział jej głos Alana.
·ð ð To ja, Gail. Czekam tu na ciebie. Gdzie jesteÅ›?
·ð ð W poczekalni, koÅ‚o promu. ProszÄ™ ciÄ™, przyÅ›lij...
·ð ð Sam przyjadÄ™!
On mnie nigdy nie zawiedzie pomyślała przelotnie.
Wyszła z budki i natknęła się ku swemu zadowoleniu na policjanta.
Panie posterunkowy, kierowca mi uciekł rzekła i opowiedziała
w skrócie o niezrozumiałym incydencie. Poszli razem do taksówki.
Policjant otworzył drzwiczki.
68
·ð ð Dziwne rzekÅ‚. Zobaczymy zaraz, kto to byÅ‚. Gdzie licencja? E, to mi siÄ™ nie
podoba! Czy pani zauważyła, że nie ma licencji?
·ð ð Nie ma?
·ð ð ZatelefonujÄ™ do komendy i dowiem siÄ™, czy oni coÅ› wiedzÄ… o tej laksówce.
Poszedł do telefonu i wrócił jeszcze bardziej zaintrygowany niż poprzednio.
Tę taksówkę zatrzymał o pierwszej czterdzieści pięć jakiś gość,
który kazał się zaweść do Fordhamu rzekł. W Drugiej Alei kazał
kierowcy stanąć i posłał go po kanapki i gorącą kawę do nocnej
restauracji. Kiedy kierowca wrócił, taksówki już nie było. Po co ten gość
ukradł taksówkę? %7łeby wozić pasażerów? Nic nie kapuję. A pani gdzie
wsiadła?
Gail musiała skłamać pierwszy raz w życiu. Przyszło jej to tak łatwo, że przypisała tę
łatwość wpływowi Galta.
·ð ð ByÅ‚am u znajomych rzekÅ‚a i kazaÅ‚am sobie telefonicznie przysÅ‚ać taksówkÄ™ o
trzeciej trzydzieści, ale potem zdecydowałam się wrócić do domu o godzinę wcześniej.
Wyszłam na ulicę i złapałam tę taksówkę na rogu Trzeciej Alei i Trzydziestej Czwartej ulicy.
·ð ð Przypuszczm, że Å‚obuz chciaÅ‚ tylko ukraść licencjÄ™ rzekÅ‚ policjant, notujÄ…c jej
zeznania. To się zdarza. Tego tylko nie rozumiem, dlaczego zabrał panią i zadał sobie trud
przywiezienia jej tutaj. I dopiero wtedy zwiał. Może pani będzie łaskawa podać mi swoje
nazwisko i adres. Dla formalności, proszę pani.
Gail podała adres i nazwisko.
·ð ð Może sprowadzić pani taksówkÄ™?
·ð ð Nie. DziÄ™kujÄ™. TelefonowaÅ‚am po wóz do domu.
Po niedługim czasie zobaczyła smugę światła reflektorów auta Alana, a za chwilę jego
samego.
Co się stało, Gail? zapytał, wysiadając z nerwowym po
śpiechem.
Opowiedziała mu dyskretnie, co zaszło, bagatelizując zagadkowo ryzykowną stronę
całej tej historii. Czuła, że ten cień rezerwy był dziełem Galta i mag stanął niejako pomiędzy
niÄ… i Alanem.
Alan odwiózł ją do domu. %7łegnając się, rzekł:
Gail, ja tego wszystkiego nie rozumiem spojrzał na nią
wzrokiem, który ledwie wytrzymała. Naturalnie, masz prawo nie
powiedzieć mi całej prawdy...
Gail rada była, że w holu panował prawie półmrok, bo przynajmniej on nie zobaczył na
jej twarzy zdradzieckich rumieńców.
Alanie, ja sama niewiele rozumiem i nie dziwię się, że podej
rzewasz mnie o nieszczerość rzekła wymijająco i dodała tonem
prawdziwej szczerości. Ale jeżeli zajdzie coś ważnego, to nie ukryję tego przed tobą.
Wierzysz mi, prawda?
Wierzę i przepraszam cię rzekł ze skruchą. Dobranoc,
najdroższa! Zobaczymy się jutro.
Ze swego okna odprowadziła wzrokiem światła jego samochodu i poszła do telefonu. Nie
potrzebowała sprawdzać w notesie numeru telefonu Galta, bo zapamiętała go. W parę minut
pózniej usłyszała jego głos.
·ð ð Czy to pani, panno Gail? na dzwiÄ™k swego imienia w jego ustach doznaÅ‚a
dziwnego wstrzÄ…su. Gdzie pani jest?
·ð ð W domu odparÅ‚a. ZdarzyÅ‚a mi siÄ™ dziwna przygoda. Mój kierowca opuÅ›ciÅ‚ mnie
na Staten koło promu i zostałam sama z taksówką. Policjant stwierdził brak licencji. Co
pan o tym sÄ…dzi?
·ð ð Panno Gail odparÅ‚ gniewnie. yle pani zrobiÅ‚a, że nie pozwoliÅ‚a mi siÄ™ pani
odwiezć. Ale pani jest zawsze uparta i nie liczy się pani z moimi nerwami. Błagałem, żeby
pani się nie wtrącała do tej sprawy. Moi wrogowie wcale się panią nie interesowali i
nastawali tylko na moje życie. Ale pani się uparła, żeby przyjechać. Dlaczego pani mnie
dręczy w ten sposób?
Uprzedził ją, że będzie udawał zakochanego, ale nawet jej przez myśl nie przeszło, że
uczyni to w formie nagany. Jego charakter był zaiste studnią niespodzianek.
Poczuła się w swej roli, jak dobra aktorka.
·ð ð CeniÄ™ pana troskliwość o mnie, ale uważam, że pan trochÄ™ przesadza...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Home
- Delaney Joseph Kroniki Wardstone 06 Starcie DemonĂłw
- Kingsley Maggie Klinika Doktora Harta
- Drake Renyolds Backdoor Friends Complete Collection (pdf)(1)
- Maciaszek; Znaczenie i wiedza. W stronÄ™ holistycznych teorii znaczenia
- Baird, Jacqueline Verfuehrung Auf Hoher See
- LP. X XII. Kafka Franz MATURA.2010 Proces
- Kraszewski Lalki [LitNet]
- Heather Killough Walden The Chosen Soul (pdf)
- latin spinoza ethica
- Pilch Jerzy Spis Cudzoloznic
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- audipoznan.keep.pl