[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zawiedziony.
 Nie powinienem obarczać cię tyloma sprawami naraz. Nie zdziwię się,
jeśli będziesz potrzebowała czasu do namysłu. Być może ostatnia noc też
narobiła zamieszania. Naprawdę nie chciałem ci nic narzucać...
Przyłożyła mu palce do ust i powiedziała ściszonym miękkim głosem:
 Nic mi nie narzucałeś, a ja wcale nie potrzebuję czasu do namysłu.
Henry i ja zamieszkamy z tobą. Po trosze już zaczynam czuć się u ciebie jak w
domu. Jestem tylko zdziwiona... że prosisz. W ogóle wszytko to jest dla mnie
szokujące  wyznała ze szczerą prostotą, a na te jej słowa serce Alexa zabiło
radośnie.  Ale czy ty jesteś pewny  dodała ostrożnie  że naprawdę tego
chcesz? Tak trudno było ci uwierzyć, że jesteś ojcem Henry ego, miałeś tyle
podejrzeń wobec mnie.
Nie chciała wpędzać go w poczucie winy, że zachował się jak drań, ale
tak właśnie się poczuł. I gdyby kiedykolwiek potrzebował potwierdzenia, że
Jessica jest najuczciwszą i najbardziej prostolinijną kobietą, jaką spotkał w
życiu, a nie wyrachowaną amatorką jego pieniędzy, to jej nieśmiałe
zastrzeżenia były tego najlepszym potwierdzeniem.
Zrobiło mu się ciepło na duszy, uśmiechnął się szeroko, uniósł jej dłonie
do ust i pocałował delikatnie.
 Może ostatniej nocy byłem nie dość przekonujący.
 Przeciwnie, byłeś bardzo przekonujący. Ale to tylko seks. To, o czym
rozmawiamy, to coś więcej, o wiele więcej. Przynajmniej jeśli mówisz o tym,
o czym myślę, że mówisz.
 I dobrze myślisz  odrzekł bez wahania.  Między nami było coś
więcej niż tylko seks. Ostatniej nocy i rok temu. Myślę, że też to wiesz. Już w
pierwszej chwili, kiedy się poznaliśmy  całował to wierzch, to wnętrze jej
121
R
L
T
dłoni  coś nas połączyło. Teraz proszę o szansę, żebyśmy wspólnie pozwolili
temu czemuś działać. %7łebyśmy mogli się przekonać, czy pisana jest nam
wspólna przyszłość.
 Nie powiem, że mi się to nie podoba  skwitowała ze śmiechem. 
Och, podoba mi się bardziej, niż sobie wyobrażasz.
Wstał, przyciągnął ją do siebie i całował tak długo, aż zabrakło im tchu.
 Chciałbym zabrać cię natychmiast do domu, żebyśmy mogli
odpowiednio to uczcić, ale twoi rodzice czekają w moim biurze i na pewno
coraz bardziej się niecierpliwią. Bardzo chcą cię zobaczyć, nie mówiąc już o
wnuku!
 Będziesz przy mnie? Nie chciałabym być w takiej chwili sama.
 Nigdy już nie będziesz sama, Jessico.
Rok pózniej
Sala balowa pękała w szwach. Roiło się od gości we frakach i sukniach
od znanych projektantów mody Przez szmer rozmów przebijał się niekiedy
głośniejszy śmiech lub odgłos potrącanych kieliszków.
Jessica stała obok Alexa i słuchała opowieści jego współpracownika o
ostatnim urlopie spędzonym w Mediolanie. Starała się słuchać z uwagą.
Policzki bolały ją od nieustannego uśmiechania się. Ukrywała przed cie-
kawskimi spojrzeniami, jak bardzo jest zdenerwowana, i z tego wszystkiego
zaciskała zimne palce na kieliszku z szampanem.
Alex zauważył, w jakim była stanie. Zakończył rozmowę, wziął ją za
łokieć i odprowadził kilka kroków dalej. W sali trudno było znalezć jakiś
spokojniejszy kąt, ale jemu się udało.
 Wyglądasz, jakbyś miała zemdleć.  Potarł uspokajająco jej obnażone
ramiona.  Odetchnij głęboko. Powoli. Odpręż się. Jesteś dzisiaj gościem
honorowym, powinnaś być cała w skowronkach.
122
R
L
T
Posłuchała go, postarała się zrelaksować. Pomogło. Puls zaczął
zwalniać.
 A jeśli mnie znienawidzą? Jeśli stracisz kupę forsy? Jeśli ich niechęć
do mnie przeniesie się na Bajoran Designs? Znasz krążące plotki. %7łe cię
omotałam z zemsty. %7łe szantażem zmusiłam do powtórnego nawiązania
współpracy z moją rodziną?
Roześmiał się, czym zasłużył sobie na jej chmurne spojrzenie.
 Tak myślą tylko złośliwcy i podli zawistnicy. Wszyscy inni, a
przynajmniej ci, co się liczą, uważają, że jesteś cudowna, wiedzą też, jaki
jestem szczęśliwy, że ty i twoja rodzina daliście mi drugą szansę.
Nie dała się przekonać. Prychnęła z niezadowolenia.
Alex pogłaskał ją po policzku i włosach opadających swobodnie na
ramiona. Niektóre pasemka były pofarbowane na różowo. To też było
powodem krytyki, lecz Alexowi się podobało. Dodawało pikanterii jej
wyglądowi.
 Nie fukaj na mnie, bo taka jest prawda. Masz wielki talent i twoja
kolekcja odniesie sukces.
Oparła głowę na jego piersi, wciągnęła w nozdrza zapach jego wody
kolońskiej. Starała się nie rozpłakać.
 Mój Boże, tylko nie chcę przynieść ci wstydu. Nie chcę, żeby ludzie z
twojej firmy mieli do mnie pretensje, że na mnie postawiłeś.
Jednym palcem uniósł jej głowę, żeby spojrzała mu w oczy.
 Po pierwsze, to niemożliwe, żebyś mogła mi przynieść wstyd. A po
drugie to nie jest moja firma. Już nie. To nasza firma, co oznacza, że masz w
niej tyle samo do powiedzenia co ja. Zresztą w Bajoran Designs potrafią
docenić prawdziwy talent.
Po raz pierwszy w ciągu wieczora uśmiechnęła się.
123
R
L
T
 Obie nasze rodziny są obecne. Nawet Henry.  Obejrzał się za ramię.
Ich piętnastomiesięczny syn, jedyne dziecko na sali, siedział okrakiem
na biodrze babci, a był ubrany w miniaturowy frak. Zaczynał samodzielnie
chodzić, wykazując daleko posuniętą ciekawość otaczającym światem, a
rodzice kochali go nad życie.
Jessica była zdziwiona, że Alex uparł się, by wziąć go na tę uroczystość, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dona35.pev.pl