[ Pobierz całość w formacie PDF ]
i posłał z odległości dziewięćdziesięciu metrów kilka strzał, w tę ciasno upakowaną masę.
Musiała tam być jatka. W jednej chwili wrota wypełniały wściekłe, napięte ciała, a w
następnej skrwawione, skręcające się, skowyczące postacie. Pozostali przy \yciu cofnęli się
osłupiali.
Stygijczycy ryknęli z radości i ruszyli biegiem do wie\y. Musieli się jednak odwrócić, by
Strona 39
Howard Robert E - Conan władca miasta
stawić czoła szar\y wściekłych Shemitów, którzy zakradli się niezauwa\eni do ogrodu przez
inne wejście i zaatakowali wie\ę nim wrota zostały zamknięte. Przez kilka sekund wejście
stało się piekłem wirującej stali i tryskającej krwi. Conan brał w tym udział z wielkim no\em
w ręku. Po chwili Shemici wycofali się ogłuszeni, zostawiając trzech towarzyszy, le\ących
we krwi przed drzwiami. Czwarty odczołgał się przy pomocy łokcia, tryskając wkoło krwią z
przeciętych tętnic. Nic ju\ nie mogło go uratować. Wykrwawił się na śmierć, głośno
przeklinając swych wrogów.
Conan zatrzasnął spi\owe drzwi i przesunął rygiel, który wytrzymałby szar\ę słonia.
W górę! Szybko! Brać broń!
Popędzili po schodach, błyskając oczyma i zębami, wszyscy z wyjątkiem jednego, który
upadł w połowie drogi, osłabiony utratą krwi. Conan resztę drogi trochę go ciągnął, trochę
niósł, poło\ył go na podłodze i kazał Laarze zabanda\ować okropne cięcie zadane przez
szablę Shemity. Potem obrócił się, by zbadacbtoczenie. Znajdowali się w górnej komnacie
wie\y. Okien nie było, ściany miały za to strzelnice ró\nych rozmiarów, ustawione pod
ró\nymi kątami. Niektóre biegnące w dół, a wszystkie wyposa\one w ruchome \elazne
pokrywy. Stygijczycy wesoło pokrzykiwali na widok potę\nych mieczy i toporów wiszących
wzdłu\ ścian, z których zwisały równie\ łuki i pełne strzał kołczany. Czarnoksię\nik
przygotował swoje orle gniazdo do obrony i do obserwacji.
Wszyscy byli mniej lub bardziej ranni, mimo to tłoczyli się przy strzelnicach i zaczęli
strzelać wesoło w dum, który falował przy drzwiach. Mę\czyzni nadbiegali zewsząd,
dołączając do oblegających wejście. Ammad nie był widoczny, ale około setki jego
Irańczyków wymieszanych z tuzinem innych ras, kłębiło się poni\ej. Tłoczyli się w ogrodzie,
wrzeszcząc, jak szaleni. Lampy, kołyszące się dziko pod wpływem przypadkowych uderzeń
ciał o pnie drzew, oświetlały mnóstwo wykrzywionych twarzy, toczących szaleńczo oczami w
górę. Ostrza migotały, jak małe błyskawice w całym ogrodzie, a łuki strzelały na ślepo.
Krzewy i zarośla zostały stratowane przez drepczący i wirujący tłum.. Zdobyli gdzieś belkę i
u\yli jej, jako taran przeciwko drzwiom.
Conan był zaskoczony szybkością, z jaką on i jego ludzie byli ścigani i schwytani w
pułapkę do chwili, gdy usłyszał głos Ronna wznoszący się, jak cięcie szablą nad wrzawą.
Turańczyk musiał dowiedzieć się o śmierci czarnoksię\nika w przeciągu kilku minut po
zdarzeniu i podjął natychmiastowe działania. Jego błyskawiczne zrozumienie sytuacji,
połączone z przypadkowym zablokowaniem drogi ich ucieczki, zgubiło zbiegów.
Byli w pułapce, ale nie bezradni. Pokrzykując wesoło, Stygijczycy posyłali strzały przez
strzelnice. Nawet ranny, którego krwawienie powstrzymał prymitywny banda\, doczołgał się
do strzelnicy i zaczął strzelać do swoich niedawnych towarzyszy. Z takiej odległości nie
mo\na było chybić, świszczące strzały zbierały krwawe \niwo w zbitym tłumie. Nawet tacy
fanatycy, jak Ukryci, nie mogli znieść takiej rzezi. Impet natarcia załamał się w ró\nych
miejscach, tłum rozproszył się w poszukiwaniu ukrycia, Stygijczycy krzyknęli z szaleńczą
radością i dobijali uciekających.
W ciągu paru chwil ogród był pusty z wyjątkiem martwych i umierających, a gwałtowna
burza strzał, nadbiegła świszcząc ze ścian i okien pałacu górującego nad Ogrodem Wie\y
oraz dachów domów stojących w pobli\u pałacowego muru.
Groty rozpłaszczały się na ścianach z miękkim odgłosem, jak ćma uderzająca w oświetlone
okno. Wie\ę zbudowano z kamienia, a wzmocniono spi\em i \elazem. Strzały z zewnątrz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Home
- Robert Krakowiak Dzieci regresji Uzdrawianie Dzieciństwa(1)
- Anthony, Piers & Fuentes, Roberto Striker 02 Bamboo Bloodbath & Ninja's Revenge
- Arthur D Howden & Robert Louis Stevenson Porto Bello Gold (pdf)
- Dr Who New Adventures 41 Zamber, by Gareth Roberts (v1.0) (pdf)
- Kościuszko Robert Wojownik Trzech Światów 01 Elezar
- Roberts Nora Rodzina Stanislawskich t2 Księżniczka
- Mackinnon Robertson John Pogańscy Mesjasze
- Roberts Nora Komu zaufać
- Roberts Nora Nocne fajerwerki
- Roberts Alison Prawdziwa doskonałość
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- rafalstec.xlx.pl