[ Pobierz całość w formacie PDF ]
365A+52B+4C+ itd.
Jeżeli przypuścimy, że w tej masie towarów potrzebnej przeciętnie
na jeden dzień tkwi 6 godzin pracy społecznej, to w sile roboczej
codziennie uprzedmiotawia się pól dnia przeciętnej pracy społecznej,
czyli dzienna produkcja siły roboczej wymaga pół dnia pracy. Ta
ilość pracy, potrzebna co dzień do wytworzenia siły roboczej, stanowi
dzienną wartość siły roboczej, czyli wartość codziennie reproduko-
wanej siły roboczej. Jeżeli pół dnia przeciętnej pracy społecznej
wyraża się również w ilości złota 3 szyl., czyli 1 talara, to jeden
talar będzie ceną odpowiadającą dziennej wartości siły roboczej.
Jeżeli posiadacz siły roboczej ofiarowuje ją za jednego talara
dziennie, to jej cena sprzedażna jest równa jej wartości i zgodnie
z naszym założeniem posiadacz pieniędzy, któremu spieszno prze-
mienić swoje talary w kapitał, zapłaci tę wartość.
Dolną, czyli minimalną granicę wartości siły roboczej stanowi
wartość masy towarów, bez której codziennego dostarczania posia-
dacz siły roboczej, człowiek, nie będzie mógł odnawiać swego
procesu życiowego czyli wartość fizycznie niezbędnych środków
utrzymania. Jeżeli cena siły roboczej spadnie do tego minimum,
spadnie poniżej swej wartości, gdyż w tych warunkach może się
utrzymać i rozwijać tylko w skarłowaciałej postaci. A wartość
każdego towaru jest przecież określona czasem pracy potrzebnym do
wytworzenia go w normalnej jakości.
Jest to niezmiernie tani sentymentalizm upatrywać coś brutalnego
w tym określeniu wartości siły roboczej, wypływającym z samej
184 Przemiana pieniądza w kapitał
istoty rzeczy, i biadać, jak to czyni np. Rossi: Wyobrażać sobie
zdolność do pracy (puissance de travail) z pominięciem środków
utrzymania robotnika w przebiegu produkcji, znaczy operować
urojeniem (être de raison). Kto mówi: praca, zdolność do pracy
ten mówi zarazem: robotnik i środki utrzymania, robotnik i płaca
robocza"47. Kto mówi: zdolność do pracy, nie mówi wcale: praca,
podobnie jak mówiąc: zdolność trawienia, nie mówimy: trawienie.
Aby trawić, trzeba jak wiadomo mieć coś więcej niż dobry
żołądek. Kto mówi: zdolność do pracy, nie pomija środków utrzyma-
nia niezbędnych do zachowania jej. Wartość ich jest wyrażona
właśnie w jej wartości. Jeżeli ta zdolność do pracy pozostaje nie-
sprzedana, na nic się nie zda robotnikowi, co więcej, odczuwa on to
wówczas jako okrucieństwo przyrody, że wytworzenie jego zdolności
do pracy wymagało pewnej ilości środków utrzymania i że repro-
dukcja jej wciąż na nowo ich wymaga. Wtedy odkrywa wraz
z Sismondim: Zdolność do pracy... jest niczym, jeżeli nie zostaje
sprzedana"48.
Osobliwa natura tego szczególnego towaru, siły roboczej, sprawia,
że z chwilą zawarcia umowy między nabywcą a sprzedawcą jej
wartość użytkowa faktycznie nie przechodzi jeszcze do rąk nabywcy.
Wartość jej, jak wartość każdego innego towaru, była określona zanim
wstąpiła w cyrkulację, gdyż na wytworzenie siły roboczej została
wydatkowana określona ilość pracy społecznej, natomiast jej wartość
użytkowa polega na pózniejszym dopiero uzewnętrznieniu siły. Sprze-
daż siły i jej rzeczywiste uzewnętrznienie się, tzn. jej istnienie
w charakterze wartości użytkowej, nie są więc jednoczesne. Otóż przy
takich towarach49, gdzie formalne wyzbycie się wartości użytkowej
przez sprzedaż i rzeczywiste przekazanie jej nabywcy nie następuje
jednocześnie, pieniądz nabywcy funkcjonuje zazwyczaj jako środek
płatniczy. We wszystkich krajach o kapitalistycznym sposobie produkcji
47
Rossi: Cours d'Economie Politique". Bruksela, 1842 str. 370.
48
Sismondi: Nouveaux Principes itd.", tom I, str. 113.
49
Za każdą pracę płacimy dopiero po wykonaniu jej" ( An Inquiry
into those Principles respecting the Nature of Demand itd.", str. 104).
Kredyt kupiecki musiał powstać w chwili, gdy robotnik, pierwszy twórca
produkcji, mógł dzięki swym oszczędnościom czekać na zapłatę tydzień, 14 dni,
miesiÄ…c, kwartaÅ‚ itd." (Ch. Ganilh: Des Systèmes de l'Economie Politique",
wyd. 2. Paryż 1821, tom II, str. 150).
Przemiana pieniądza w kapitał 185
płaci się za siłę roboczą dopiero wtedy, gdy już była czynna przez
okres oznaczony w umowie najmu, np. w końcu każdego tygodnia.
Wszędzie więc robotnik daje kapitaliście jako zaliczkę wartość użyt-
kową siły roboczej; pozwala nabywcy spożyć ją przed zapłaceniem
jej ceny, wszędzie więc robotnik kredytuje kapitalistę. %7łe to kredyto-
wanie nie jest tylko urojeniem, dowodzÄ… nie tylko wypadki utraty
50
skredytowanej płacy roboczej przy upadłości kapitalisty , ale też
51
szereg trwalszych skutków . Jednakże sama istota wymiany towarów
50
Robotnik daje na kredyt swą pilność (industry)", ale dodaje chytrze
Storch nic nie ryzykuje" oprócz straty swej płacy ... Robotnik nie wy-
kłada nic materialnego" (Storch: Cours d'Economie Politique", Petersburg
1815, tom II, str. 37),
51
Oto przykład: w Londynie są dwa rodzaje piekarzy: full priced",
którzy sprzedają chleb podług rzeczywistej wartości, oraz undersellers",
którzy go sprzedajÄ… poniżej wartoÅ›ci. Ta druga kategoria obejmuje ¾
wszystkich piekarzy (str. XXXII w Report" komisarza rzÄ…dowego H. C. Tre-
menheere dotyczÄ…cym Grievances complained of by the journeymen bakers
itd." Londyn 1862). Owi undersellers" sprzedajÄ…, prawie bez wyjÄ…tku, chleb
fałszowany, z dodatkiem ałunu, mydła, potażu, wapna i podobnych przyjem-
nych, pożywnych i zdrowych domieszek (Patrz cytowaną wyżej Błękitną
Księgę oraz sprawozdanie Committee of 1855 on the Adulteration of
Bread" oraz dra Hassallsa Adulterations Detected", wyd. 2, Londyn 1862).
Sir John Gordon oświadczył przed komisją z r. 1855, że wskutek tych za-
fałszowań biedak żyjący o dwu funtach chleba dziennie, nie mówiąc już
o szkodzie dla zdrowia, nie otrzymuje nawet czwartej części wartości od-
żywczej chleba". Tremenheere (w wyżej wymienionym sprawozdaniu,
str. XLVIII) podaje powód, dla którego ogromna część klasy robotniczej",
choć wie dobrze o tym fałszowaniu, kupuje jednak chleb z ałunem, potażem
itp.: to, że są oni zmuszeni brać od swego piekarza lub chandler's shop
[w sklepiku] na kredyt taki chleb, jaki im dać raczą". Ponieważ otrzymują
wypłatę dopiero w końcu tygodnia roboczego, mogą też dopiero w końcu
tygodnia zapłacić za chleb spożyty przez swe rodziny w ciągu tygodnia".
Tremenheere, przytaczając zeznania świadków, dodaje: powszechnie wiado-
mo, że chleb z podobnymi domieszkami piecze się specjalnie dla tego rodzaju
klientów" ( It is notorious that bread composed of those mixtures, is made
expressly for sale in this manner"). W wielu angielskich okręgach rolniczych
{a więcej jeszcze w szkockich) wypłaca się płacę roboczą co 14 dni, a nawet
co miesiąc. Przy tak dalekich terminach wypłaty robotnik rolny musi kupować
towary na kredyt... musi płacić wyższe ceny i jest faktycznie związany
ze sklepikiem, który mu daje kredyt. Np. w Horningsham in Wilts, gdzie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Home
- Flora Sinclair Wielka przemiana doktor Anderson
- Zarzšdzanie kapitałem ludzkim(1)
- 19. Pojedynek Balogh Mary
- 016. Zee van der Karen Klopoty w raju
- Gould_Judith_ _Trzy_gwiazdy_ _Dazzle
- Davis Heather WilkośÂ‚aki nie pśÂ‚aczć…
- 2005.11 Strange Phishing Stopping the Cross Site Authentication Attack
- Dale_Ruth_Jane_Klopotliwy_poczatek
- Green, Simon R Deathstalker Prelude 03 Hellworld
- Miranda Lee Szcz晜›cie w maśÂ‚ym miasteczku
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- audipoznan.keep.pl