[ Pobierz całość w formacie PDF ]

On tak się stara, żeby pani była zadowolona, szczęśliwa.
Minette podniosła wzrok znad magazynu. W jej niebieskich
oczach zabłysło najpierw zdziwienie, a potem rozbawiona pogarda.
- Masz rację, Ermindo, to nie twoja sprawa - powiedziała. - Ty
tu tylko pracujesz, pamiętaj.
- Nie chcę się wtrącać - odrzekła służąca. - Wiem tylko, że to
bardzo dobry człowiek. Uprzejmy...
Minette z niesmakiem wydęła usta i zmierzyła ją wzrokiem.
- Chciałam dać ci wolny weekend, Ermindo - przerwała jej. Po
rozbawieniu nie pozostało śladu.
Dziewczyna uniosła pytająco brwi.
- Ale zamiast tego zwalniam cię - warknęła Minette. - Pakuj
rzeczy i wynoÅ› siÄ™.
- Cholerna zdzira! - pieniÅ‚a siÄ™ Mossy. - OczywiÅ›cie zgÅ‚osiÅ‚a biu­
rowiec swojej ukochanej przyjaciółce, tej suce Andrei Walker. Nic
dziwnego.
Nerwowo spacerowaÅ‚a po pokoju z telefonem w jednej rÄ™ce i nie­
odłącznym papierosem w drugiej.
Pona & Irena
scandalous
- Więc dlaczego się tak złościsz? - zapytała Leonie.
- Dlaczego się złoszczę! - zawołała Mossy. - To wielki interes. Już
trzy razy chciaÅ‚am pokazać ten budynek pewnemu bardzo zaintere­
sowanemu facetowi z Nowego Jorku. I wiesz, co robi Andrea?
Nie czekała na odpowiedz, słowa wylewały się z niej niczym
wzburzona rzeka.
- Za każdym razem wykrÄ™ca siÄ™ gÅ‚upio, a to zgubionymi klucza­
mi, a to innym gównem! Nie chce, żebym go pokazywała swoim
klientom! To mnie doprowadza do szału!
- Posłuchaj, Moss - powiedziała Leonie - zapraszam cię dziś na
obiad, wtedy pogadamy. Dobrze?
ChciaÅ‚a wysÅ‚uchać żalów przyjaciółki, ale teraz byÅ‚a bardzo zajÄ™­
ta. MieszaÅ‚a farby, starajÄ…c siÄ™ uzyskać dokÅ‚adnie taki odcieÅ„ żółte­
go, jaki miaÅ‚ siÄ™ znalezć w salonie: maÅ›lany, nieÅ‚atwy do osiÄ…gniÄ™­
cia, jak się przekonała. Jej pochlapane farbą szorty i koszulka
świadczyły o tym wyraznie, podobnie jak ręce i nogi.
- Bosko! - ucieszyła się Mossy. - Chodzmy do jakiejś spelunki
i urżnijmy się w trupa!
- Nie to miałam na myśli - zaśmiała się Leonie - ale zrobimy,
jak zechcesz.
- Fantastycznie.
- Przyjedz tu, jak skończysz pracę, i wtedy się zastanowimy,
dokÄ…d siÄ™ wybierzemy.
- Zadzwonię do ciebie przed wyjazdem - zaproponowała Mossy.
- Zwietnie - odrzekła Leonie. - Na razie.
- Na razie.
Mossy odłożyła słuchawkę i zgasiła papierosa w popielniczce.
Ten wieczór pozwoli jej zapomnieć na chwilę o pracy. Po powrocie
z Nowego Jorku dwoiła się i troiła, żeby nadrobić stracony czas.
A teraz przez tÄ™ wrednÄ… Minette Nicholson Andrea Walker sprzÄ…t­
nie jej sprzed nosa niezłą prowizję od sprzedaży! Nawet więcej niż
niezłą.
Ta suka ostatni raz psuje mi interesy, postanowiła Mossy. Może
nie należę do miejscowych notabli, ale mam sposoby, żeby siÄ™ ze­
mścić. I zemszczę się na pewno.
Erminda starannie złożyła ostatnią rzecz - białą bawełnianą
bluzkÄ™ - i schowaÅ‚a jÄ… ostrożnie do otwartej walizki na łóżku. Po­
tem sprawdziła, czy nic nie zostało.
Najpierw szafa. Pusta.
Pona & Irena
scandalous
Następnie szuflady. Wszystkie opróżnione.
W końcu łazienka. Jak w dniu, kiedy się wprowadziła.
Zadowolona powiesiła w szafie uniformy pokojówki i zamknęła
drzwi. Dobrze! Wstrętne, brzydkie ubrania należały do pani Ni-
cholson, za nimi na pewno nie będzie tęsknić. Podeszła do łóżka,
żeby zamknąć walizkę, ale nagle wpadł jej do głowy pewien pomysł.
Pobiegła do biblioteki, upewniając się, że pani Nicholson jej nie
widzi i nie słyszy. Tam zabrała cenną pamiątkę i wróciła na górę do
swojego pokoju.
Podeszła do walizki, podniosła dwie czy trzy rzeczy z wierzchu
i z szacunkiem położyła fotografię Sama Nicholsona w srebrnej
ramce. Przez długie chwile wpatrywała się w nią z miłością, po
czym przykryÅ‚a jÄ… ubraniami i zamknęła walizkÄ™. Oczy miaÅ‚a peÅ‚­
ne Å‚ez.
Wstała i rozejrzała się po pokoju. A moglibyśmy mieć tu takie
dobre życie, pomyślała. Tylko ja i pan Sam, bez tej wiedzmy.
Wzięła walizkę i wyszła z pokoju. Nawet gdyby to miała być
ostatnia rzecz, jakÄ… zrobiÄ™, pomyÅ›laÅ‚a, porachujÄ™ siÄ™ z Minette Ni­ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dona35.pev.pl