[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Nikt inny na te konie, na ten wóz nie wsiędzie!
Twoja zawsze ta zdobycz, od wielu pragniona«.
275
Tak rzekł i krzywo przysiągł, lecz zagrzał Dolona.
Zaraz wziął łuk i kołczan z strzałami na bary,
Na szerokich ramionach wilk mu wisi szary,
Na głowie ma ze skóry tchórzowej przyłbicę,
A oszczepem stalowym uzbroił prawicę.
280
Pospiesza ku okrętom, lecz wyrok przeznaczył,
By Hektora z żądaną wieścią nie obaczył.
Wnet daleko od mężów i koni odbiega,
Dąży, a wtem go bystry Odyseusz postrzega
I wraz do towarzysza tak rzecze: »Tydydzie!
285
Pewnie ten mąż z obozu trojańskiego idzie.
Albo do floty naszej dostać się on życzy,
Albo się też wyprawił dla zdarcia zdobyczy
Niechaj nas minie! Biegiem nie zdoła się schronić.
Schwytamy go: a jeśli nie można dogonić,
290
Z długim oszczepem w ręku pędz go na okręty,
Tak mu do miasta powrót zostanie przeciętym
Zeszli z drogi, w zabitych ukryli siÄ™ kupie;
On szedł nic nie zważając i minął ich głupie,
Ale kiedy już od nich był przeciąg tak długi,
295
Ile wołów uprzedzą muły ciągnąc pługi,
Których siła od tamtych sporzej ziemię kraje 
WybiegajÄ…, a na ten Å‚oskot Dolon staje.
Mniemał, że kto z rozkazu wodza za nim gonił,
By go cofnął i próżnej drogi mu ochronił.
300
Lecz gdy był na rzut dzidy albo jeszcze bliżej,
Poznaje nieprzyjaciół, a zatem najchyżej
96
Zaczął uciekać; za nim bohatery w tropy.
Jako biegłe w myślistwie psy szybkimi stopy,
Ostrząc kły, pędzą same lub zająca w lesie,
305
Zwierz krzyczy, a bieg bystry przed nimi go niesie,
Tak Dolona przeciąwszy do swoich cofnięcie,
Odyseusz i Diomed ścigają zawzięcie.
Już bliski naw, już ledwie między straż nie wpada;
Natenczas Diomeda życzliwa Pallada
310
Nową ożywia siłą, by nikt się nie szczycił,
%7łe mu pierwszy cios zadał, a on drugi chwycił.
Więc bieżąc z wymierzonym pociskiem, tak rzecze:
»Lub staÅ„, lub ciÄ™ oszczepem doÅ›cignÄ™, czÅ‚owiecze!
Bo nie jesteÅ› od Å›mierci wybiegać siÄ™ zdolny!«
315
Natychmiast rzucił pocisk. Ten, chęciom powolny,
Zmiertelnym Trojanina razem nie przenika,
Lecz mu ramiÄ™ ociera i w ziemi utyka.
Stanął Dolon, drżał, szczękał zębami wybladły,
A wtem też uziajane wodze go dopadły
320
I schwyciły nędznika. Ten rzekł rozpłakany:
»Chciejcie oszczÄ™dzić życia, włóżcie mi kajdany!
Za wolność moją drogi okup dla was będzie.
Mam złoto, miedz i różne w żelazie narzędzie;
Nieskończonymi dary ojciec was nagrodzi,
325
Gdy siÄ™ dowie, że żyjÄ™ u achajskich Å‚odzi«.
A na to mu podstępny Itak odpowiada:
»Ufaj, niechaj ci w serce Å›mierci strach nie pada,
Jeśli szczery przeciwko prawdzie nic nie zgrzeszysz,
Po co w noc rzucasz obóz i do floty śpieszysz?...
330
»Hektor  rzekÅ‚, a drży caÅ‚y i w nogach siÄ™ chwieje 
Namówił niechętnego przez wielkie nadzieje,
Przyrzekając dać konie i wóz pyszny z miedzi,
Na którym niezwalczony syn Peleja siedzi,
%7łebym w nocy do floty poszedł, tego żądał,
335
I tam wszystko własnymi oczami oglądał.
A potem jemu doniósł, jak się rzecz pokaże:
Czyli z zwykłą pilnością odbywacie straże,
Czyście też, starci od nas, pracy się wyrzekli
I o tym przemyÅ›lacie, jak byÅ›cie uciekli?«
340
A Odyseusz z uÅ›miechem: »DobrzeÅ› sobie życzyÅ‚
Pragnąc, abyś Achilla rumaki dziedziczył:
Lecz nimi rządzić ramię człowieka niezdolne,
Pana tylko swojego ręce są powolne,
Co z łona nieśmiertelnej matki życie bierze.
345
Ty mów i na pytania odpowiadaj szczerze:
Gdyś tu szedł, w której Hektor znajdował się stronie?
Gdzie jego straszny oręż? Gdzie są dzielne konie?
Jak straże Trojan stoją? Gdzie są ich namioty?
Jakie sÄ… rady? Jakie dalsze ich obroty?
350
Czy w ścisłym oblężeniu flotę trzymać mają?
Czy po zwyciÄ™stwie wrócić do miasta żądÄ…jÄ…?«
»PrzeÅ‚ożę ci dokÅ‚adnie  Dolon odpowiada 
97
Hektor i najprzedniejszych wodzów Troi rada
Od hałasu daleko, przy nagrobku Ila112
355
Na różne się wojenne przemysły wysila.
Co do straży, rycerzu, tycheśmy nie dali,
%7łebyśmy od podejścia mogli zostać cali.
Trojanie, gdyż ich twarda potrzeba przyciska,
Czuwają tam, gdzie widzisz błyszczące ogniska,
360
I ciągle sobie hasło podają młodzieńcy.
Lecz z dalekich ściągnieni krain sprzymierzeńcy
Zpią spokojnie, na Trojan całą baczność zdają,
Bo blisko siebie dzieci ani żon nie mają...
Jeśli przedrzeć się do nas jest wasze żądanie,
365
Oto na boku Traki z zastępy świeżymi:
Syn Ejoneja, Rezus, ich król, między nimi.
Widziałem jego konie: niedościgłym biegiem
Z wiatry się porównają, białością ze śniegiem.
Złotem i srebrem świetny jego wóz się toczy,.
370
Na oręża bogactwo durnieją się oczy;
Nic zbliżyć się nie może do kształtu tej zbroi:
O! Nie ludziom, lecz bogom nosić ją przystoi!
Prowadzcie mię do floty lub włóżcie kajdany,
Tu waszego powrotu doczekam zwiÄ…zany.
375
Wkrótce się przekonacie, czym prawdę przełamał; [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dona35.pev.pl