[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wyzwiskami, jakie tylko przyjdą ci na myśl. Zwinia, drań, a teraz cholerny
dureń. Ktoś mniej wyrozumiały ode mnie mógłby poczuć się urażony.
Przerwał i zapatrzył się na jej nagość. Na myśl, że ta piękna, seksowna
dziewczyna należy do niego, poczuł euforię i niepohamowane pożądanie.
- A wiesz, dlaczego tak się dzieje? - podjął. - Ponieważ jestem jedynym
mężczyzną, który rozpala twoje zmysły, i uważasz, że musisz to w jakiś sposób
odreagować.
Ujrzała w jego oczach triumfalny błysk, gdy przyglądał się jej leniwie.
Nagle uświadomiła sobie, że jest naga. Poza tym wiedziała, że miał rację, co
tylko jeszcze bardziej ją rozwścieczyło.
- Od kiedy to zostałeś psychologiem? - rzuciła jadowicie i
nieoczekiwanie poczuła, że jej gniew mija. - Myśl sobie, co chcesz... -
Odwróciła się i poszła do łazienki.
Zdawała sobie sprawę, że zrejterowała. Ale wciąż kochała Guida i
obawiała się, że zdradzi się przed nim z tym uczuciem. Spryskała twarz zimną
78
S
R
wodą, zaczesała włosy do tyłu, włożyła płaszcz kąpielowy i wróciła do
sypialni.
- Już miałem iść cię szukać - oznajmił.
- Mało prawdopodobne, bym się tu zgubiła - odrzekła sarkastycznie. -
Znam to miejsce już chyba lepiej niż własne mieszkanie.
Raptem uderzyła ją niepokojąca myśl. Spojrzała ostro na Guida.
- Dlaczego nie zabezpieczasz siÄ™, kiedy siÄ™ kochamy?
- To nie ma znaczenia, skoro bierzesz pigułki - odparł, wzruszając
ramionami. - Chodzmy do łóżka.
- Ma znaczenie ze względów zdrowotnych - zaoponowała, myśląc o Mai
Kim, Margot i Bóg wie ilu jeszcze jego kochankach oraz ich innych
partnerach.
- Ufam ci, Saro - oświadczył z uśmiechem. - Wiem, że nie sypiasz, z kim
popadnie.
Co za tupet! - pomyślała. A więc on mi ufa!
- A Peter? - rzuciła.
- Widziałem się z nim w zeszłym tygodniu w Hongkongu i wiem, że
nigdy nie był twoim kochankiem.
- Ty... ty... - wyjąkała, pieniąc się z wściekłości. - Jak śmiałeś go o to
pytać?!
- Zaprosiłem go po prostu na drinka i sam wyznał mi to ze smutkiem,
kiedy się rozkleił po wypiciu zbyt dużej ilości sake.
- A więc dowiedziałeś się, że po rozstaniu z tobą z nikim nie spałam. -
Nieopatrznie wyznała mu więcej, niż chciała, co tylko spotęgowało jej złość.
- Ale problem w tym, że ty nie możesz powiedzieć tego samego o sobie. Wiem
o Mai Kim w Hongkongu, o twojej prawniczce Margot w Nowym Jorku oraz o
79
S
R
tej modelce we Włoszech. Tak więc ani trochę ci nie ufam - oświadczyła
gorzko. - Zbyt wysoko ceniÄ™ swoje zdrowie.
Wyraz twarzy Guida nagle się zmienił. Widniała na niej teraz z trudem
hamowana wściekłość, która przeraziła Sarę.
- Jak śmiesz mi to mówić? - warknął.
Ogarnęła go zimna furia, jakiej dawno nie doświadczył. Nie dość, że
wyrecytowała listę jego byłych kochanek, to w dodatku sądziła, iż sypia z nimi
wszystkimi, spotykając się jednocześnie z nią. I co gorsza, przejmowała się
tym wyłącznie ze względu na możliwość zarażenia się od niego jakąś chorobą.
Tymczasem on szczycił się tym, że bez względu na pokusy, zawsze pozostawał
wierny aktualnej kochance.
Rozwścieczył go ten niesprawiedliwy osąd.
- A więc ośmielasz się sugerować, że nie biorę pod uwagę
bezpieczeństwa mojego i twojego zdrowia?! - wykrzyknął. - Uważasz, że
sypiam naraz z mnóstwem kobiet?!
- Tak - choć wątpię, byś przy tych okazjach miał zbyt dużo czasu na sen -
wycedziła drwiąco.
- A jednak chodzisz ze mną do łóżka. Jak to o tobie świadczy?
Sara odetchnęła głęboko. Guido zachowywał się ze swą zwykłą
arogancką bezczelnością. Kwestionował jej moralność, choć sam był
pozbawiony jakichkolwiek zasad.
- Jestem taka, jaką ze mnie zrobiłeś, jaką chcesz mieć, kiedy przelotnie
wpadasz do Anglii. Zawarliśmy umowę biznesową, ni mniej, ni więcej. Wobec
tego przestań się oburzać, bo mnie na to nie nabierzesz. Zbyt dobrze cię znam.
Mój Boże, czy myślisz, że sprawia mi przyjemność paradowanie po tym hotelu
w każdy weekend? Sądzisz, że nie widzę znaczącego uśmieszku recepcjonisty,
ilekroć biorę klucz?
80
S
R
Zajrzał jej głęboko w oczy. Miała rację co do dwuznacznej aury ich
hotelowych schadzek. Poczuł wstręt do samego siebie za to, że naraża ją na
takie upokorzenia. Uświadomił sobie również z zakłopotaniem, że być może
jest po części odpowiedzialny za cynizm, jaki niekiedy prezentowała.
Odsunął od siebie te niewygodne myśli.
- Nie mogę zaprzeczyć, że znałem inne kobiety - powiedział. - Ale wbrew
temu, co piszą o mnie tabloidy, nigdy nie miałem więcej niż jedną kochankę na
raz. Od momentu, gdy się ponownie spotkaliśmy, sypiam wyłącznie z tobą... i
pragnÄ™ tylko ciebie.
Mówił z takim przekonaniem, że musiała mu uwierzyć. To zresztą nie
miało znaczenia. I tak jeden jego pocałunek rozpalał w niej niewiarygodnie
silny płomień pożądania.
Gdy wsunął dłoń pod jej płaszcz kąpielowy i ujął pierś, przebiegł ją
rozkoszny dreszcz.
Pocałował ją. Męski zapach Guida i smak jego ust były dla niej jak
narkotyk, od którego całkowicie się uzależniła. Zarzuciła mu ramiona na szyję
i przywarła do niego.
Ogarnął roznamiętnionym spojrzeniem zapłonioną twarz Sary i ujrzał w
jej oczach jawne zaproszenie. Reagowała na niego tak żarliwie i zmysłowo, a
jednak mu nie ufała. Dlaczego się tym przejmował? I dlaczego wyjawił, że
obecnie nie ma w jego życiu innej kobiety oprócz niej?
Uświadomił sobie zaszokowany, że chce mieć tylko ją jedną - i znów
odszukał wargami jej usta.
81
S
R
ROZDZIAA DZIESITY
Guido sięgnął po zegarek leżący na nocnym stoliku, sprawdził godzinę i
skrzywił się. Sara spała obok, z głową opartą na jego ramieniu. Zadziwiające,
że wciąż jej pożądał, choć kochali się niemal do świtu. Ostrożnie cofnął rękę.
Było już po dziewiątej, a o wpół do jedenastej miał umówione spotkanie
biznesowe. Wstał z łóżka i poszedł wziąć prysznic.
Kiedy odświeżony, ogolony i ubrany wrócił z łazienki, dziewczyna wciąż
jeszcze spała. Zadzwonił do obsługi hotelowej i zamówił kawę oraz rogaliki, a
potem włączył laptop. Przejrzał pocztę e-mailową i odpowiedział na kilka
listów.
Gdy przyniesiono śniadanie, Sarę obudziła woń świeżo zaparzonej kawy.
Otworzyła oczy i ujrzała, że Guido stoi przy stoliku i napełnia filiżankę. Potem
położył rogalik na talerzyku i podszedł do łóżka.
Miał na sobie płócienne spodnie i koszulę rozpiętą pod szyją, a jego
włosy były jeszcze wilgotne. Wyglądał na niezwykle energicznego,
męskiego... i seksownego.
Uśmiechnęła się powoli, leniwie.
- Wcześnie wstałeś - zauważyła.
- Wcale nie - zaprzeczył. - Jest już wpół do dziesiątej. - Postawił talerzyk
na nocnym stoliku i podał jej filiżankę. - Wypij to i zjedz, a potem ubierz się i
spakuj. Chcę, żebyśmy do dziesiątej opuścili hotel... i mam nadzieję, że już
nigdy tu nie wrócimy - powiedział, rozglądając się z roztargnieniem po
sypialni.
Wypiła długi łyk, próbując w ten sposób ukoić dojmujący ból, który
ścisnął jej serce. A zatem Guido zakończył ich układ z typową dla siebie
82
S
R
chłodną bezwzględnością. Najwidoczniej po wczorajszej kłótni oraz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Home
- Daley Brian Gwiezdne Wojny Przygody Hana Solo 02 Zemsta Hana Solo
- 1066. DUO Ashton Leah Róşne twarze Graya
- Hohl Joan Gorący Romans Duo Spełniony sen(1)
- 0598. DUO McCauley Barbara Noce z Hanną
- Cole Allan & Bunch Christopher Sten Tom 5 Zemsta Przeklętych
- 700 Chess Problems W. J. Baird, 1902
- Dunlop Barbara Miłość i miliardy
- Rutledge Cynthia Syn miliardera
- Baird, Jacqueline Verfuehrung Auf Hoher See
- Frederik Pohl & Cecil Kornbluth Wolfbane
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- duzyformat.htw.pl