[ Pobierz całość w formacie PDF ]

do Wittie, dziewczyna znalazła siły, by powiedzieć to, co powiedziała... powiedzieć albo też
pomyśleć.
Kelsie widziała oczy czarownicy w pełnym świetle, oczy próbujące zatrzymać jej
spojrzenie, przymusić ją. Wypuściła klejnot z ręki, pozwalając mu spocząć na piersi.
Zwietlista kula, którą wytworzył - znikła. Wittie mimo całej swej wiedzy została pokonana -
przynajmniej na razie. Kelsie pozostała jednak z przekonaniem, że gdyby naprawdę się z nią
zmierzyła, nie zwyciężyłaby jej tak łatwo. Im częściej używała kamienia - była zmuszona go
używać - tym bardziej potęgowało się w niej uczucie wewnętrznej siły. Ale nie pragnęła
zostać czarownicą - taką jak Wittie. Wydawało się, że była w jakiś sposób pomocna
kamieniowi, wciąż jednak czuła się sobą, nie jedną z tych sióstr, które musiały przez całe
życie skupiać uwagę na drogocennych kamieniach.
Ruszyła szybko w dół z powrotem do obozowiska, ruiny pozostawiając za sobą.
Trudno było ustalić czas, ale cienie dotarły już do kotliny i Kelsie me miała wątpliwości, ze
musi obudzić Yonana. On przynajmniej nie pozostawał pod wpływem Wittie... Kelsie wahała
się przez chwilę... czy musi mu oznajmić o tym spotkaniu, do którego doszło dzięki mocom
zawartym w drogocennych kamieniach? Mógłby dopatrzyć się w tym jakiegoś
przeniewierstwa, ona zaś nie wątpiła, że tylko z Yonanem u boku ma szansę na przetrwanie.
Jak dotąd, to dzięki jego wiedzy i umiejętnościom pokonali najgorsze.
11
Wystarczyło, by Kelsie dotknęła tylko ramienia Yonana, a ten natychmiast otworzył
oczy. Obrócił się ku niej twarzą i Kelsie zrozumiała, że nie wspomni mu o Wittie - nie ma
przecież zamiaru wcielać w życie sugestii czarownicy. Umościwszy się na kupie trawy
zebranej na posłanie, na zwolnionym przez Yonana miejscu, zmusiła się do zamknięcia oczu.
Nie zmuszała się jednak do snu, bo nigdy nie wiedziała, kiedy jej sny są dziełem czarownicy
z Estcarpu, kiedy zaś tworem jej własnej wyobrazni. Zasypiając, z miejsca pogrążała się w
jakichś niezwykle realistycznych koszmarach, które zawsze budziły w niej strach.
Kelsie trafiła jednak z powrotem do pomieszczenia, w którym znajdowała się gwiazda
i dokąd tak bezceremonialnie wtargnęła razem z Yonanem. Mury były jeszcze nie tknięte
zębem czasu, gwiazda zaś połyskiwała na posadzce, jakby wyrysowano ją liniami żywego
ognia. To, co przycupnęło pośrodku tej chronionej powierzchni, wionęło obcością. Chude,
szare ciało nieledwie przypominało szkielet, którego kości okrywała skóra pozbawiona
mięśni. Postać osłaniały dwa skórzaste, na pół złożone skrzydła, co wyglądało tak, jakby ów
mężczyzna - a może kobieta - naciągnął pelerynę.
Ale to głowa i twarz stworzenia przyciągnęły całą uwagę Kelsie. Twarz była wąska,
nos ptasi, broda ostra, cofnięta. Nad tym szczapowatym obliczem dominowały oczy -
ogromne, mozaikowate oczy owada, wszystko widzÄ…ce i... wszystkowiedzÄ…ce.
To nie był sługa któregoś z wtajemniczonych, ktoś, kto dostał się do tego królestwa
dzięki użyciu mocy czy to przez Kelsie, czy to przez Yonana. Nie, to był sam
wtajemniczony! Stworzenie zdawało sobie sprawę z obecności dziewczyny, bo obróciło się
szybko, podnosząc na nią swój nieprzenikniony wzrok.
W rękach, które bardziej przypominały szpony łownych ptaków niż ludzkie dłonie,
trzymało wysmukły pręt zakończony ostrzem z żelaza quan, płonącym takim niebieskim
światłem, jak głowica miecza Yonana. Pręt opadł mierząc prosto w Kelsie.
Pod dziobowato zakrzywionym nosem poruszały się niewielkie usta, otwierając i
zamykając się na przemian, jak gdyby stworzenie coś szczebiotało, jakąś mowę, pytanie,
ustęp obrzędowej modlitwy. Jednakże Kelsie nic nie słyszała, ani umysłem, ani uchem.
Wreszcie odnalazła cień zrozumienia na tej ptasiej twarzy. Pręt o kształcie włóczni wzniósł
się do góry, kreśląc w powietrzu jakieś znaki, po których pozostały smugi niebieskiego
dymu. Dym ten ułożył się w coś, co mogło być tylko twarzą.
Niby twarz, a jeszcze nie twarz. Cechowała ją jakaś sztywność, która niemal
kojarzyła się z maską, daleko bardziej jednak ludzką w swym wyglądzie niż oblicze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dona35.pev.pl