[ Pobierz całość w formacie PDF ]

gdy filozofia była teologią, gdy  nauka" zajmowała się badaniem objawienia, a najwybitniejsi
myśliciele z tzw. szkoły scholastycznej nauczali, że to Biblia jest zródłem wszelkiej prawdy.
Papież chce, by dzisiejsi intelektualiści również używali rozumu w ten sposób, by służył on
wierze i poruszał się w wyznaczonych przez nią granicach.
Dlatego obrona suwerenności rozumu staje się dziś najpilniejszą potrzebą. Walka
toczy się między tymi, którzy rozum ł jego nadrzędną rolę bez wahania uznają i tymi, jak
papież, którzy chcą go podporządkować tajemniczym drgnieniom serca lub religijnym
dogmatom.
 Religion vs Morality", Ayn Rand Institute, 2000
Biedni do zbawienia koniecznie potrzebni
Dlaczego papież potępia państwo opiekuńcze?
Andrzej Dominiczak
Są na świecie kraje, w których rocznice i jubileusze stają się okazją do rachunku
sumienia, krytycznego namysłu lub publicznej debaty. Prowadzi się tam spory, zwolennicy i
przeciwnicy jubilatów wytykają im błędy, chwalą dokonania i demaskują rzekome
osiągnięcia. Czynni i bierni uczestnicy jubileuszowych polemik pielęgnują w ten sposób
kulturę intelektualną swych krajów, umacniają wolność myśli, słowa i sumień i krok po kroku
przyczyniają się do poprawy świata, w którym żyją.
W Polsce jubileuszom towarzyszÄ… fanfary, uroczyste mowy i przemarsze. Nie ma
kwestii spornych, wszystko jest jasne, by nie rzec oczywiste, zwłaszcza gdy jubilatem jest
 sędziwy bożek",  wielki rodak",  taternik",  filozof",  aktor",  poeta",  mąż stanu",
 wyzwoliciel narodów etc." - Jan Paweł II. W Polsce się nie dyskutuje - już na pewno nie o
papieżu. Ojczyzna oddaje mu hołd, darzy czcią, okazuje uwielbienie i głosi jego chwałę. Kult
papieża-Polaka - zakorzeniony w narodowych kompleksach i mesjanistycznych tęsknotach -
coraz wyrazniej przyjmuje kształt nacjonalistycznej histerii. Płytkiej zapewne, dość silnej
Jednak, by spowodować ślepotę, czy może zaślepienie - stan wymagający długotrwałej
terapii, nierzadko prowadzący do nieodwracalnych szkód.
Adoracja papieża ma jedną przewagę nad kultami Zeusa, Wisznu i Jehowy - papież
niezaprzeczalnie istnieje, przez co oddawana mu cześć jawi się jako mniej absurdalna. Z
drugiej strony jednak historia uczy, że bogowie żywi, bożyszcza, skuteczniej niż ich
niebiańscy pobratymcy realizują swoje polityczne cele i skuteczniej zatruwają ludziom życie.
Jan Paweł II nie ustępuje pod tym względem swoim poprzednikom: świeckim i religijnym -
jest równie cyniczny i przebiegły. Przyznają to nawet jego krytycy z wolnego świata - ci sami,
którzy stawiają mu najcięższe zarzuty. Jana Pawła II oskarża się o choroby i śmierć milionów
ludzi w trzecim świecie, o dyskryminację kobiet i mniejszości seksualnych, o umocnienie
autorytarnego stylu rządów w Kościele katolickim, o związki z mafią, zagrażanie wolności
badań naukowych, wolności słowa i innych swobód. %7łe papież jest wrogiem wolności, wiemy
od dawna, choć w polskiej prasie i telewizji panuje w tej sprawie zmowa milczenia. Mniej
natomiast wiadomo o polityce społecznej papieża, o jego stosunku do problemu pogłębiającej
się przepaści między biednymi i bogatymi, o tym wreszcie, dlaczego potępia model państwa
opiekuńczego, dzięki któremu w Europie drugiej połowy XX wieku doszło do
zdecydowanego ograniczenia sfery ubóstwa i wyzysku.
Wedle wiedzy potocznej Kościół katolicki nie należy do wrogów państwa
opiekuńczego. Głoszone przez tę instytucję wartości: miłość blizniego, nakaz praktykowania
miłosierdzia i pomocy potrzebującym sprawiają, że opinia publiczna spodziewa się raczej
poparcia Kościoła dla rządowych programów pomocy społecznej. Tymczasem Wojtyła
państwo opiekuńcze odrzuca, twierdząc przy tym, że podstawowym środkiem pomocy
ubogim powinna być prywatna dobroczynność.
Stanowisko to, wraz z obszernym uzasadnieniem, Jan Paweł II po raz pierwszy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dona35.pev.pl