[ Pobierz całość w formacie PDF ]
szcz��cie popsu�. Na przyk"ad serce ciotki Augusty mog"o
zmi�kn�� i zredukowa"aby kary. Albo nagle odkry"aby, �e
jest ju� zbyt du�y, aby go zamyka� w niebieskim pokoju. Jims
zacz�" ogranicza� jedzenie, bo nie chcia" rosn�� zbyt szybko.
Wtedy ciotka Augusta, zmartwiona brakiem apetytu, zasuge-
rowa"a wujowi Walterowi, czy nie wys"a� ch"opca na wie�,
gdy tylko sko�cz� si� upa"y. Jims nie chcia" wyje�d�a� na
wie�. Jego serce wyrywa"o si� do Korzennego Ogrodu. Mu-
sia" wi�c znowu je��, by nie wygl�da� mizernie. Wszystko
stawa"o si� okropnie m�cz�ce.
Wuj Walter przygl�da" mu si� przenikliwie.
Wygl�da mi na to, Jims, �e nie jeste� zachwycony.
Chcesz jecha� na wie�?
Nie, prosz�...
Jeste� szcz��liwy, Jims?
Czasami.
207
Ch"opcy powinni by� szcz��liwi, Jims.
By"bym, gdybym mia" matk� i kogo�, z kim móg"bym si�
bawi�.
Staram si� by� dla ciebie jak matka powiedzia"a ciotka
Augusta obra�onym tonem. Potem zwróci"a si� do wuja Wal-
tera:
M"odsza kobieta pewnie rozumia"aby go lepiej. Czuj�, �e
piecza nad tym wszystkim przerasta ju� moje si"y. Wola"a-
bym wróci� do starego domu. Gdyby� si� o�eni", Walterze,
tak jak to ju� dawno powiniene� zrobi�, James mia"by teraz
matk� i kilkoro kuzynostwa. Zawsze tak uwa�a"am.
Wuj Walter zmarszczy" brwi i wsta".
To, �e jedna kobieta post�pi"a nieuczciwie, nie jest wy-
starczaj�cym powodem, by marnowa� sobie �ycie ci�gn�"a
ciotka Augusta z uporem. Przez wszystkie te lata zachowy-
wa"am milczenie, ale teraz mam zamiar mówi� i to mówi�
prosto z mostu. Powiniene� si� o�eni�, Walterze. Jeste� jesz-
cze wystarczaj�co m"ody i winiene� to swojemu nazwisku.
Pos"uchaj, Augusto powiedzia" wuj Walter surowo.
Raz w �yciu kocha"em kobiet�. Wierzy"em, �e ona te� mnie
kocha. Pewnego dnia odes"a"a mój pier�cionek z informacj�,
�e przesta"a �ywi� w stosunku do mnie jakiekolwiek uczucia
i zakazuje mi stara� si� zobaczy� kiedykolwiek jej twarz. Có�,
pos"ucha"em. To wszystko.
By"o w tym co� dziwnego, Walterze. �ycie, jakie od te-
go czasu prowadzi, potwierdza to. Nie powiniene� wi�c po-
zwoli�, by przesz"o�� nastawia"a ci� �le do wszystkich kobiet.
Oczywi�cie. To nonsens mówi�, �e nienawidz� kobiet.
Ale to do�wiadczenie pozbawi"o mnie mo�liwo�ci obdarzenia
uczuciem innej kobiety.
Tak, ale to nie jest rozmowa, któr� powinni�my prowa-
dzi� przy dziecku przypomnia"a sobie ciotka Augusta.
Jims, wyjd�.
Jims da"by sobie uci�� jedno ucho, byle tylko móc zosta�
i drugim s"ucha� dalej. Wyszed" jednak pos"usznie.
208
A nast�pnego dnia sta"a si� rzecz straszna.
Pierwszy dzie� sierpnia by" bardzo, bardzo gor�cy. Jims
spó�ni" si� na obiad. Ciotka Augusta zgani"a go, a Jims z pre-
medytacj� i z"o�liwie odpowiedzia", �e uwa�a j� za star�,
okropn� kobiet�. Nigdy wcze�niej nie by" impertynencki
w stosunku do ciotki Augusty. Ale od trzech dni nie widzia"
panny Avery, Czarnego Ksi�cia ani psa Nipa i by" skrajnie
zdesperowany. Ciotka Augusta spurpurowia"a ze z"o�ci i za-
mkn�"a Jimsa w niebieskim pokoju na ca"e popo"udnie.
I powiem wszystko twojemu wujowi, gdy wróci doda"a.
By"o to bardzo k"opotliwe, bo Jims nie chcia", by wuj Wal-
ter my�la", �e jest naprawd� impertynencki. Ale zapomnia"
o wszystkich zmartwieniach biegn�c przez Korzenny Ogród
do buka. I nagle zatrzyma" si� jak ra�ony gromem. Na trawie,
twarz� ku ziemi le�a"a jego panna Avery: blada, zimna i ci-
cha. Martwa, martwa jak g"az!
Przynajmniej Jims pomy�la", �e jest martwa. Jak szalony
wpad" do domu wzywaj�c Mart�. Nikt nie odpowiada". Jims
z przera�eniem przypomnia" sobie, jak panna Avery mówi"a
mu, �e Marta i Edward wybieraj� si� w odwiedziny do siostry.
Przebieg" przez trawnik do ma"ej furtki, przez któr� jeszcze
nigdy nie przechodzi", a potem ulic� do swego domu. Wuj
Walter w"a�nie otwiera" drzwi samochodu.
Wujku Walterze, chod�, chod�! krzycza" Jims czepia-
j�c si� kurczowo jego r�ki. Panna Avery nie �yje, nie �yje,
och, chod� szybko!
Kto nie �yje?!
Panna Avery, panna Avery Garland. Le�y niedaleko st�d
na trawniku w swoim ogrodzie. A ja j� tak kocham i te� umr�,
och, wujku Walterze, chod�.
Wuj Walter wygl�da" tak, jakby chcia" zada� kilka pyta�,
ale nie powiedzia" nic. Z dziwnym wyrazem twarzy pod��y"
za Jimsem. Panna Avery wci�� le�a"a na trawie. Wuj Walter
pochyli" si� nad ni�, a zobaczywszy czerwon� blizn� odsko-
czy" z okrzykiem.
209
Nie �yje? zapyta" Jims wstrzymuj�c oddech.
Nie powiedzia" wuj Walter, znów si� nad ni� pochyla-
j�c. Nie, tylko straci"a przytomno�� z powodu upa"u, jak s�-
dz�. Potrzebuj� pomocy. Id� i zawo"aj kogo�.
Nie ma nikogo w domu odpar" Jims, dr��c z rado�ci jak
li��.
Wi�c zadzwo� do pana Loringa. Powiedz mu, �e jest mi
tu potrzebna piel�gniarka. Natychmiast!
Jims wykona" swoje zadanie. Wuj Walter i piel�gniarka
przenie�li pann� Avery do domu, a Jims umkn�" do niebie-
skiego pokoju. By" tak nieszcz��liwy, �e nie zwraca" uwagi,
gdzie si� znajduje. �a"owa", �e co� nie wyskoczy z "ó�ka i nie
sko�czy z nim. Wszystko si� wyda"o i ju� nigdy wi�cej nie
zobaczy panny Avery. Siedzia" cichutko ko"o okna. Nawet nie
p"aka". S� zmartwienia zbyt wielkie, by je op"akiwa�.
S�dz�, �e musia"em si� urodzi� pod z"� gwiazd� pomy-
�la" biedny ch"opiec.
W kamiennym domu panna Avery le�a"a na kanapie
w swoim pokoju. Doktor Walter siedzia" tu� obok, patrz�c na
ni�. Pochyli" si� ku przodowi i przytrzyma" jej d"o�, któr�
chcia"a dotkn�� blizny na twarzy. Spojrza" najpierw na ma"y
z"oty pier�cionek na jej r�ce, a potem na blizn�.
Nie powiedzia"a �a"o�nie.
Avery, dlaczego to zrobi"a�, dlaczego?
Och, przecie� wiesz, Walterze.
Avery, czy z"ama"a� mi serce i zwichn�"a� �ycie nam
obojgu tylko z powodu tej blizny?
Nie mog"am dopu�ci�, �eby� zobaczy" mnie tak odra�a-
j�c� j�kn�"a Avery. By"e� taki dumny z mojej urody. Ja...
ja... my�la"am, �e nie b�dziesz móg" mnie kocha�. Nie chcia-
"am widzie� odrazy w twoich oczach.
Walter Grant nachyli" si� ku niej.
Spójrz mi w oczy Avery. Czy widzisz w nich odraz�?
210
Avery zmusi"a si�, by spojrze�. To, co zobaczy"a, sprawi-
"o, �e obla"a si� rumie�cem.
Czy naprawd� uwa�a"a� moj� mi"o�� za tak g"upi� i po-
wierzchown�? mówi" ostro. My�la"a�, �e zniknie, gdy tyl-
ko zblednie twoja uroda? Czy s�dzisz, �e to mog"oby mnie
zmieni�? Czy twoja w"asna mi"o�� do mnie by"a tak s"aba?
Nie, nie zaszlocha"a. Kocha"am ci� w ka�dym mo-
mencie mojego �ycia, Walterze. Och, nie patrz na mnie tak
srogo.
Gdyby� mi chocia� co� wyja�ni"a. A ty stwierdzi"a�, �e
nigdy wi�cej nie mam próbowa� zobaczy� twojej twarzy. Po-
wiedziano mi, �e wyjecha"a�. Odes"a"a� mój pier�cionek.
Zatrzyma"am ten stary przerwa"a, wyci�gaj�c przed
siebie r�k�. Pierwszy, jaki mi da"e�, pami�tasz, Walterze?
Gdy byli�my jeszcze dzie�mi...
Pozbawi"a� mnie z"udze�, które czyni� �ycie warto�cio-
wym, Avery. Wiesz, �e jestem zgorzknia"ym cz"owiekiem?
Myli"am si�, myli"am za"ka"a. Powinnam w ciebie
wierzy�. Ale czy nie rozumiesz, �e ja tak�e za to zap"aci"am?
Przebacz mi, Walterze. Za pó�no, by to naprawi�, ale prze-
bacz mi.
Czy naprawd� jest za pó�no? zapyta" powa�nie.
Dotkn�"a blizny.
Zniós"by� ogl�danie tego codziennie przy stole? zapy-
ta"a z gorycz�.
Tak, je�li oprócz tego widzia"bym twoje s"odkie oczy
i twój najmilszy u�miech odpar" gwa"townie. Och, Avery,
przecie� to ciebie kocha"em, a nie tylko twoje zewn�trzne
pi�kno! Jak�e by"a� niem�dra, niem�dra i okrutna! Zawsze
przywi�zywa"a� zbyt wielk� wag� do swojej urody, Avery.
Gdybym wiedzia", jak si� sprawy maj�, gdybym wiedzia", �e
tu by"a� przez te wszystkie lata... Czemu s"ucha"em pog"osek
o twoim ma"�e�stwie, Avery? Ach, gdybym wiedzia", przy-
szed"bym tu i zmusi" ci� do rozs�dku.
U�miechn�"a si� s"ysz�c to wyznanie. To by" ca"y dawny
211
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Home
- 007._Cartland_Barbara_ _NajpiÄkniejsze_miĹoĹci_07_ _Znudzony_pan_mĹody
- DomiĹczak Andrzej Bez miĹosierdzia. Jana PawĹa II wojna z ludĹşmi
- 04 Hudsonowie z Hollywood Rose Emilie MiĹoĹÄ jak w filmie
- 211. Hammond Rosemary UczÄ c siÄ miĹoĹci
- Cobb South Sheri Nie igraj z miĹoĹciÄ
- Taylor Janelle 12 Zbrodnia z miĹoĹci
- Dunlop Barbara MiĹoĹÄ i miliardy
- Cartland Barbara MiĹoĹÄ w Pirenejach
- Cartland Barbara MiĹoĹÄ jest kluczem
- 83. MiĹoĹÄ w cieniu piram
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- audipoznan.keep.pl